PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=706018}
6,9 11 tys. ocen
6,9 10 1 10949
2,9 12 krytyków
Wyklęty
powrót do forum filmu Wyklęty

Taki obraz wyłania się z tego filmu. Jak wiadomo w II RP chłopi żyli w opłakanych warunkach, koniec wojny to moment nowego oddechu dla chłopstwa i stopniowa poprawa warunków życia. Czy niechęć do leśnych była aż tak widoczna jak pokazano to w filmie?

zei_kichi

"Jak wiadomo w II RP chłopi żyli w opłakanych warunkach [...]"
Właśnie tak starała się to przedstawić propaganda PRL-u. Wiele zależało od rejonu Polski i znalazło to wyraz w zapisie dekretu PKWN o reformie rolnej, wyłączającej z parcelacji majątki do 50 ha użytków rolnych, za wyjątkiem Polski zachodniej, gdzie dopuszczano nawet 100 ha. To w Polsce centralnej i wschodniej dominowały mikroskopijne gospodarstwa, a nawet w wyniku parcelacji dawano nie więcej niż 5 ha.

"Obecnie szacuje się, że w wojnie domowej w latach 1944-47 uczestniczyło po obu stronach około 450 tys. ludzi. Według ostatnio publikowanych danych, w 1945 r. w lesie pozostawało 13-17 tys. osób, rok później ok. 8,6-8,8 tys., po amnestii zaś, w latach 1947-1950 działalność prowadziło do 1,8 tys. Po 1950 r. walkę z bronią w ręku kontynuowało 250-400 ludzi, tworząc dwu-, trzyosobowe oddziały.

W latach wojny domowej 1944-47 z rąk powojennego podziemia antykomunistycznego zginęło 4018 milicjantów, 495 ormowców, 1616 funkcjonariuszy UB oraz 3729 żołnierzy Wojska Polskiego, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Wojsk Ochrony Pogranicza. Ofiar wśród cywilów było niewiele mniej: 5143 osoby, w w tym 2655 rolników i 691 gospodyń domowych oraz 187 dzieci do lat 14. Łącznie ok. 15 tys. osób. Zginęło też 1980 żołnierzy Armii Czerwonej, głównie powracający z wojny do kraju.

Ocenia się, że zabitych zostało 7672 „leśnych” , według niezweryfikowanych danych w latach 1944-1954 za przestępstwa polityczne skazano na karę śmierci ok. 5 tys. osób, z czego ponad połowę wyroków wykonano. Bratobójcza wojna pochłonęła więc co najmniej 25 tys. ofiar, nie wliczając w to trwale okaleczonych.

źródło: Irena Tańska, Wojna domowa w Polsce 1944-47, wyd. Comandor, Warszawa, 1998"

Przytaczam to wyliczenie, aby uzmysłowić ilu mieszkańców wsi straciło życie, nie w wyniku działań opresyjnej władzy (wtedy byliby w kategorii "leśnych" lub straconych), ale w najlepszym wypadku przy okazji działań zbrojnych, bo niestety należy podejrzewać o sprawstwo podziemie. "Konfidentami", czy "utrwalaczami władzy" mogli dla "leśnych" być sołtysi, znane są przypadki represji wobec tych, którzy wzięli ziemię z reformy rolnej. Nie tolerowano też odmowy oddania żywności, odzieży, czy udzielenia schronienia. W kilku tematach na forum "Historii Roja" można przeczytać przytaczane opowieści rodzinne o takich "spotkaniach", czasem kończących się tragicznie. Poza tym kategoria "milicjanci" wśród ofiar, to też często byli miejscowi rolnicy, którzy ochotniczo wstępowali dla ochrony swoich wsi. Bo wbrew temu, co film usiłuje pokazać, nie każdy ścigany był "wyklętym". W czasach powojennych powszechny był zwykły bandytyzm. Poza szabrownictwem z opuszczonych obiektów, rabowano magazyny, transporty kolejowe, a czasem i zwykłych ludzi. Wbrew pozorom właśnie walka z taką przestępczością była równie istotna co ściganie "leśnych".

ocenił(a) film na 3
bazant57

Mówiąc o opłakanych warunkach opieram się na wspomnieniach członków rodziny, co oczywiście nie jest reprezentatywne dla całego kraju, aczkolwiek dla Mazowsza wydaje mi się dość prawdziwe.

Dziękuję za ten wpis.

zei_kichi

Wieś w czasach stalinizmu dostała za swoje, zarówno w wyniku rozpoczętej w 1948 przymusowej kolektywizacji, jak i wprowadzonych w 1951 dostaw obowiązkowych. Te drugie, nie dość że za ceny urzędowe (znacznie poniżej rynkowych), to jeszcze na nieosiągalnym poziomie, co wiązało się z karami pieniężnymi. W dodatku produkcja w spółdzielniach zmalała, więc zaraz zaczęto tropić sabotażystów. Poza praktycznie finansowaniem tanią żywnością socjalistycznej industrializacji, równocześnie drenowano wieś z siły roboczej potrzebnej dla przemysłu. A w środkach masowego przekazu królowały obrazki ze wsi pokazujące wprowadzanie ciągników, elektryfikacji i likwidowania strzech na rzecz eternitu. Dopiero za Gierka się polepszyło, zniesiono obowiązkowe dostawy i weszła kontraktacja, co umożliwiło specjalizację gospodarstw.