Obejrzyjcie lepiej Hubala, czy inne stare filmy, które nie były robione przez propagandzistów. Ten film...jest nijaki. Nakręciłem się na niego, bo niby takie zdjęcia okolic Kielc... A na dodatek dramaturgii w nim tyle, co w rumuńskim dramacie scen batalistycznych.
W przypadku "Hubala", trochę propagandy jednak jest. Pamiętaj, kto go nakręcił. Gdyby Bohdan Poręba żył do dziś, to świetnie wpisywałby się w linię "nowej władzy". Nie mniej film faktycznie niezły, jednak trzeba pamiętać, że postać Dobrzańskiego nie jest kontrowersyjna. Zwarte oddziały Wojska Polskiego w 1939 złożyło broń, jednak Polska kapitulacji nie podpisała. Zatem dalsza walka miała znaczenie. W rozumieniu władz PRL-u wpisywało się to w lansowaną wersję o zdradzeniu zwykłych żołnierzy przez rząd i naczelne dowództwo, którzy uciekli przez Zaleszczyki. Pewnie dlatego film mógł powstać.