Na wstępie mały materiał do obejrzenia:

https://www.youtube.com/watch?v=gIEmtzdmA50

Generalnie samo pojęcie "Żołnierze wyklęci" jest błędne. Wrzuca do jednego worka prawdziwych bohaterów, jak Witold Pilecki oraz jemu podobnych wspaniałych ludzi, a także zbrodniarzy wojennych, których nie brakowało. Inne nazwy, jak żołnierze podziemia antykomunistycznego, są już bardziej trafne. Wśród żołnierzy podziemia byli tacy, co mordowali Ukraińców, Litwinów, Słowaków i Żydów. Byli też tacy co mordowali chłopaczków z PPR. Żołnierze podziemia bardziej wspaniałomyślni ograniczali się do tego, że kazali PPR-owcom zjadać legitymacje partyjne i gwałcili ich żony. Robili to chłopakom, którzy cieszyli się, że ktoś dał im ziemię na własność, pozwolił wyjechać do miasta, dał pracę. Nauczył czytać i pisać, dał możliwość nauki i studiów. Tak, że nie musieli już obrabiać ziemi swojego pana z nosem w glebie i głodować na przednówku. Wiecie co to jest przednówek? Jak nie to spytajcie dziadka albo pradziadka. Wśród żołnierzy podziemia byli wspaniali ludzie, którym honor nie pozwalał na poddanie się. Ale byli też tacy, którzy byli panami odrywanymi od koryta i dlatego walczyli. Chcecie, czy nie PRL był lepszą dla ogółu kontynuacją II RP. Tak, jak III RP jest lepszą dla ogółu kontynuacją PRL-u. Oczywiście są wykluczeni, którzy nie poradzili sobie ze zmianami. Trzeba im pomóc. Ale też warto pomóc sobie samemu, znaleźć lepszą pracę, lepsze kwalifikacje. Zrobić maturę, studia albo chociażby szkolę policealną. Wziąć się do roboty zamiast oczekiwać, że ktoś zrobi coś za mnie. A na film się nie wybieram. Trailer mnie nie zachęcił. Z tematu żołnierzy podziemia wybieram zdecydowanie "Popiół i diament". Arcydzieło kina światowego.