PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=464256}

Wyspa tajemnic

Shutter Island
2010
8,2 610 tys. ocen
8,2 10 1 610201
7,3 100 krytyków
Wyspa tajemnic
powrót do forum filmu Wyspa tajemnic

Ja osobiscie uwazam ze film ten ma zakonczenie otwarte dlatego smiesza mnie klotnie
tych co twierdza ze glowny bohater byl wariatem z tymi ktorzy uwazaja ze nim nie byl a
zostal wrobiony. Obie grupy maja racje jak to jest przy zakonczeniu otwartym kazdy moze
interpretowac je jak chce.

Ja zaraz po obejrzeniu filmu bylem w grupie osob uwazajacych ze zostal wrobiony ze wariatem
nie byl ale po chwili namyslu wkrada sie fundamentalne pytanie:

PO CO DAWAC SOBIE TYLE TRUDU, KABINOWANIA ABY WROBIC TEDDY'ego? GDY
WYSTARCZY GO POPROSTU ZABIC NAWET NIE TRZEBA WYSYLAC GO NA WYSPE
MOZNA BYLO TO ZROBIC NAWET W JEGO DOMU. TO LATA 50' SLUZBY DZIALAJA
BARDZO SPRAWNIE GWARANTUJE WAM ZE LATWIEJ BYLOBY GO ZABIC SPRZATNAC
ODRAZU NA MIEJSCU NIZ WYSYLAJAC NA WYSPE. NAWET JEZELI JUZ UPIERAMY SIE
ZE WYSYLAMY GO NA WYSPE TO PO CO TYLE KABINOWANIA. WYSIADL Z PROMU
WYSTARCZYLO WYSTRZELIC Z PISTOLETU W GLOWE I KONIEC... NIC BY SIE NIE
STALO BO KAZDY Z OSOB NA WYSPIE BYL W TO ZAMIESZANY...

tylko nie odpisujcie w stylu wtedy nie byloby filmu...

HILTI

bardzo trafne spostrzezenie
nawet nie zabic ale przyjechal gosc na wyspe zabieramy mu pistolety przy bramie sam oddal i lapiemy go zakowamy i odrazu na lobotomie albo do celi

faktycznie po co starac sie robic z niego wariata skoro mozna odrazu go wyeliminowac? to oczywiscie przy zalozeniu ze wariatem nie byl

jezeli byl wariatem to film ma sens i powyzsze pytanie nie ma racji bytu

Faker

Tylko, że to nie był jakiś tam gość, a szeryf federalny FBI. W centrali, by się w końcu zorientowali, że agent im nie wrócił z raportem.

mgolab

Przecież po tej szopce i tak nie wrócił z raportem, bo poszedł na lobotomię. Mogli go wysłać od razu, a nie bawić się w szopkę i wysłać go po tylu "przedstawieniach" bo i tak nie złoży raport.
Oczywiste jest, że był pacjentem. Teorii spiskowej brak jakiejkolwiek logiki.

ocenił(a) film na 9
ocenił(a) film na 7
KLAssurbanipal

LOL to ktoś w ogóle rozważał, że on nie jest wariatem? Przecież na końcu jest celowy cliffchanger pokazujący, że był poyebusem.

ocenił(a) film na 9
KLAssurbanipal

Cała rozmowa w latarni była nagrywana. Jeżeli uznamy, że został w chorobę wrobiony, to po to cała szopka, żeby mieli dowody na jego niepoczytalność. Nagła choroba psychiczna agenta FBI to jednak podejrzane

itssonkwl

On w chorobę nie został wrobiony. Od początku był chory. Ta inscenizacja to żadne wrobienie agenta lecz nietypowa terapia leczenia pacjenta.

ocenił(a) film na 9
KLAssurbanipal

tak wiem, przez pomyłkę dodałam swój komentarz jako odpowiedź do innego postu niż chciałam, mi chodziło jedynie o to, że GDYBY go wrabiali, to też musieliby jakoś udowodnic jego chorobę

Faker

no tak, tyle ze przyplyniecie na wyspe moglo byc snem...mysle ze najwazniejszym momentem w tym filmie jest motyw, kiedy Ted mial sen, zamarzniete ciala zima, i te wagony jak wprost do Auschwitz czy innego obozu zaglady..w tym tkwi klucz do tego filmu..a jaki, jezszcze tego nie rozkminilam...

godness

tu nie ma nic do rozkminiana

jakbys uwaznie ogladal film to bys wiedzial o co chodzi
teddy byl weteranem i bral udzial w wyzwoleniu obozu w dachau
w tym obozie po zdobyciu go przez amerykanow doszlo do masakry esesmanow (fakt historyczny) teddy byl jednym z tych co brali udzial w masakrze
zero rozkminki wszystko mowili w filmie

ocenił(a) film na 9
HILTI

A mnie śmieszy głoszenie, że zakończenie jest "otwarte". Nie ma tu miejsca na żadne interpretacje - prawda została podana na złotej, lśniącej tacy i nie wiem, gdzie Wy tu jeszcze widzicie pole do kombinowania. Sarkazmy już sobie daruję, bo nie chcę nikogo urazić.

Nie było żadnej podróży na wyspę, nie było żadnej zbiegłej pacjentki. Ted był pacjentem zakładu od dwóch lat, cała akcja ze śledztwem była grą psychologiczną, by Ted doszedł do prawdy, którą odrzucał z głowy niczym nieprzyjęty przeszczep. Ostatnie fragmenty filmu tłumaczą wszystko wprost, czego jeszcze Wam trzeba?

AplikatorCzopkow

no co ty nie powiesz?

ostatnia scena wlasnie specialnie sieje ziarno nie pewnosci. swiadoma decyzja teda o tym ze idzie na lobotomie (wariat by tak sie nie zachowal) dokladnie wiedzial jakie konsekwencje beda mialy jego slowa i wrzuta na swojego partnera ze wie ze on go wmanipulowal oraz ostatnia scena kadr na latarnie. specialnie na tym konczy sie film bowiem jezeli poszli z tedem do latarni to znaczy ze ted mial racje i nie byl wariatem jezeli tam nie poszli to byl wariatem. gdzie poszli nie wiadomo bo tego celowo rezyser nie pokazuje.

mozna to rozumiec jako zakonczenie otwarte ale w przypadku tej 2 interpretacji pojawia sie pytanie jakie zadal autor tematu po co tak sie meczyc skoro mozna bylo odrazu go zabic...

ocenił(a) film na 9
Faker

Nie, nic nie rozumiesz. Ted na końcu filmu podświadomie wie, że idą na lobotomię i godzi się na to, bo chce już zakończyć to psychiczne błędne koło, w którym od 2 lat się kręci. Reżyser pokazuje wszystko, nie ma niedopowiedzeń.

Jak jeszcze raz usłyszę, że "Ted nie był wariatem", to strzelę ultra-facepalma i stracę wiarę w gatunek ludzki.

AplikatorCzopkow

No oczywiście, że Teddy BYŁ wariatem, tutaj wszelkie złudzenia zostały rozwiane w końcówce filmu. Chyba niektórzy nieuważnie oglądali skoro nie zrozumieli. Nie wiem czemu niektórzy sądzą, że zakończenie jest otwarte. Przecież wszystko zostało dopowiedziane i wyjasnione wiec nie ma żadnego niedopowiedzenia i wniosek jest tylko jeden. Najbardziej obrazowo wyjaśnia wszystko retrospekcja kiedy żona Teddiego topi dzieci, a potem on ja zabija - ta scena czarno na białym udowadnia jak bardzo Teddy mijał sie z prawdą opowiadając swoją wersję wydarzeń. Jak dla mnie nie ulaga to wątpliwości (chociaż w trakcie oglądania dłuższy czas myślałam, że Teddy jest wmanipulowywany), całe śledźtwo to gra psychologiczna mająca na celu doprowadzić Tedda do prawdy i wyleczyc go. To był rodzaj terapi!

ocenił(a) film na 10
wake_the_dead

a moim zdaniem nie do końca wiadomo czy był wariatem czy został wrobiony , ponieważ w końcówce kiedy udał się dobrowolnie na lobotomię powiedział do Chucka coś w tym stylu : " zastanawiam się czy lepiej żyć jako bestia czy umrzeć jako porządny człowiek"

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Faker

Oczywiście że film ma otwarte zakonczenie to było zamiarem reżysera.Reżyser zrobił wszystko ale to absolutnie wszystko żeby film miał podwójne zakończenie radze obejrzeć film ponownie i skupić sie na szczegółach co robili i co mowili główni bohaterowie.Film mozna interepereotwać na dwa sposoby bo każdy może przytoczyć szczegóły z filmu na swoją stronę.Chocby to że "pacjentka" nagle pisze na przesłuchaniu "uciekaj" więc ktos jej kazał to napisać albo....i tak dalej przykładów może być wiecej.(np.nie danie do wglądu akt policjantowi czyli chccieli ukryc prawde albo chronic pacjenta żeby nie dowiedział sie prawdy o sobie i żeby terapia dalej trwała,to samo rozmowa głównego bohatera z mordercą swojej żony w bloku C itd.)
Ja jednak osobiście uważam że był wariatem.dlatego że omam czyli jego żona sama sie do tego przyznaje...a omamami nikt nie może sterować nawet farmakologicznie,nie da sie zmusić żeby omam skłamał.Film jak dla mnie kosa...pozdrawiam wszystkich uwaznych

kyniu26

jakie otwarte zakończenie?? ostatni dialog wszystko wyjaśnia

ocenił(a) film na 9
kyniu26

Ta kobieta w jaskini mówiła o narkotykach, które powodują halucynacje.

Właściwe, co z nią?

deadrys

Prawdopodobnie istniała tylko w jego głowie...

Dla mnie to jest oczywiste, bo wiedziała kim jest (mówiła coś w stylu "a, ten szeryf/agent/czy ktoś tam") - nie miała prawa tego wiedzieć jeśli byłaby prawdziwa, bo uciekła przed tym jak pojawił się na wyspie.
Rozmowę z tym innym więźniem też prawdopodobnie odebrał po swojemu. Notatka, którą podsunęła mu pacjentka ("uciekaj") też mogła być jego urojeniem. Urojenia zresztą cały czas mu towarzyszyły.
To całe "trucie" lekami/jedzeniem/papierosami to też jakieś objawy wytwórcze.

Facet cierpiał na coś w stylu szoku pourazowego po wojnie, zaczął pić i zaniedbywać rodzinę. Żonka też miała problemy psychiczne, nie wytrzymała...no i wydaje mi się, że reszta została jasno pokazana.

ocenił(a) film na 9
kyniu26

Rozbawiłeś mnie :). Nie rozmawiał w bloku C z mordercą swojej żony :). Sam zresztą nim był. Zanim każesz innym oglądać film ponownie, może sam to uczyń? Ale do sedna. Autor książki i Scorsese sami mówią, że tu nie ma miejsca na teorie spiskowe Andrew był wariatem i koniec.

ocenił(a) film na 9
Faker

Nie, Faker, to Ty jesteś ograniczony, i to nieprzeciętnie.

ocenił(a) film na 10
mongoloid

hhahha XD ale im pojechałesxD

skoczu

"Zastanawiam się czasem... co bym wolał, żyć jako potwór, czy umrzeć jako porządny człowiek" - w tym zdaniu i grze aktorów w danym momencie - znajduje się cała odpowiedz dotycząca filmu, tzn. zaraz po wypowiedzeniu tego zdania przez Teddy'ego, Chuck zorientował się, że Teddy już jest normalny (chociaż udawał chorego) i wybrał tą drugą opcję - czyli umrzeć jako porządny człowiek.

ocenił(a) film na 9
Taylor_24

"Chuck zorientował się, że Teddy już jest normalny (chociaż udawał chorego) i wybrał tą drugą opcję - czyli umrzeć jako porządny człowiek."
Oni nie poszli go zabić tylko zrobić mu lobotomie, a wbrew temu co niektórzy sądzą to był wtedy całkiem legalny i często stosowany zabieg w USA ( chociarz w ZSRR zakazano go wykonwać już 1950 roku). Co do zakonczenia to nie wiem jak ktos moze uważać je za otwarte ? Przecież to wspomnienie o jego żonie która topi dzieci wszystko wyjaśnia !

Delims

Dokładnie tak Delims! Teddy wychodził z założenia, że w owej latarni dokonują jakichś strasznych zabiegów aby manipulować pacjentami. Sądził tak, bo był wariatem. Natomiast jak sie przecież okazało, wykonywali oni tam lobotomię - wówczas legalny zabieg wykonywany pacjentom z najcięższymi przypadkami nie rokującymi wyleczenia. A co do zdania, które powiedział do Chuck'a to myslę, że poprostu po tej rozmowie z lekarzem, w której tak dobitnie powiedzieli mu o całej tej grze, o tym że chcieli mu w ten sposób pomóc to właśnie wtedy Teddy wreszcie dopuścił do siebie tą prawdę. Na końcu mówiąc te słowa, że "woli umrzeć jak porządny człowiek" znaczyły nic innego jak to, że był świadomy swojego czynu, który wreszcie przyjął do wiadomości i pomimo, że zrozumiał, że jest chory udał, że terapia nie poskutkowała, aby wykonali na nim lobotomię - wtedy wymarze z pamięci popełnioną zbrodnię i ten "potwór" żyjący w nim umrze. Woli to niż życie jako wyleczony człowiek lecz z potwornymi wyrzutami sumienia. Będąc chorym żył w przeświadczeniu, że jest dobry i takim chciał pozostać aż do końca.

ocenił(a) film na 10
wake_the_dead

Mnie właśnie dziwi, że ludzie się doszukują tutaj jakiejś ultra-interpretacji. Wszystko zostało wyjaśnione na samym końcu, z waszymi słowami zgadzam się w 100%.

Widzę ogólnie, że przy tym filmie rozkminka jest jak przy "Wiem, kto mnie zabił" - gdzie bohaterka miała urojenia, a wielcy znawcy kina (filmwebowicze, smakosze dobrych thrillerów) ostro twierdzili, że były bliźniaczki w tym filmie. Ba, żeby tego było mało, Ci "znawcy" niezłą wojnę i kłótnie rozpętują, dodatkowo piszą "o jezu, też by mi coś trudnego do zrozumienia! Były dwie bliźniaczki,m proste!" . Dla niektórych takie rzeczy są tak proste że aż trudne, i widzę, że podobniej jest przy tym filmie.

Reasumując, niektórzy albo nie powinny zabierać się za filmu w takim stylu, albo powinni oglądać je po dwa razy i to w głębokim skupieniu.

ocenił(a) film na 8
NamiKissyKissy

Rozpętują... rozpętują.... A ja zwyczajnie oceniam film będąc wyłączony na jakieś opinie usiłujące wmówić że UFO istnieje bądź inne bzdety jak ktoś chce sobie sam zamazywać prawdę wolna wola (tylko uwaga by nie skończyć jak główny bohater) ja mam swój umysł i przyjmuje prawdę generalnie taką jaką mi podają instynkty + wykształcenie no może trochę dosadniej patrzę na uczucia w seansie i po nim

ocenił(a) film na 10
SaoSin

Co do tych głupich wyjaśnień się zgodzę. Wszytko podane jak na tacy, ale UFO naprawdę istnieje... I nie chodzi mi o rozwinięcie skrótu (na polskie), jako niezidentyfikowane obiekty latające, ale o istoty pozaziemskie. Trzeba być ignorantem, by po tylu odkryciach wierzyć, że jesteśmy sami we Wszechświecie :) Zdaję sobie sprawę z tego, że odpowiadam na post z przed ponad trzech lat, ale nie mogłem się powstrzymać. Zresztą paleoastronautyka wyjaśnia wiele spraw w tej kwestii, choć "wyjaśnia" jest stwierdzeniem na wyrost, bo tak naprawdę tworzy więcej pytań niż odpowiedzi :) Pozdrawiam i mam nadzieję, że choć trochę zachęciłem do większej lektury w tym temacie :)

ocenił(a) film na 9
NamiKissyKissy

Możesz napisać jaki to film dałaś za przykład :)?

ocenił(a) film na 8
PositivThink

przecież napisała

ocenił(a) film na 9
googaify

Sorki ale nie widzę tytułu :(

użytkownik usunięty
PositivThink

Jak byk w cudzysłowie jest - "Wiem kto mnie zabił" ;)

ocenił(a) film na 9

Myślałem że to zdanie odnoszące się do tematu, a nie zauważyłem że to właśnie tytuł :D dzięki za info :)

ocenił(a) film na 10
PositivThink

własnie zobaczyłam ten film po raz trzeci i za każdym razem mam inne zdanie, inne szczegóły dostrzegam. Czy był chory umysłowo- myślę, że tak. Wchodząc w te szczegóły, można od razu dostrzec, że na samym początku wszystko jest upozorowane. Po pierwsze, jaki strażnik odbiera federalnemu pistolet i to w więzieniu psychiatrycznym, po za tym, zauważcie jak Chuck nieudolnie wyciąga pistolet. Ogólnie, myślę że przypisali mu bardzo niedoświadczonego "partnera". Nie zważam na koniec filmu, moim zdaniem jest to gra umysłem, celowe zmieszanie widza, który zmienia zdanie po każdym dialogu. Po drugie, po co mieliby go wrabiać? Rozmowa z prawdziwą Rachel w jaskini, może nas głęboko uświadomić, że jest wrabiany, ale ludzie, ta kobieta chowa się w skałach od kilku (kilkunastu...lub i dłużej) dni, jedząc co? szczury popijając wodą morską?

ocenił(a) film na 7
wake_the_dead

Dokładnie, po tym też doszłam do wniosku, że Ted był wariatem. Na początku się wydaje, że został zmanipulowany, ale w głowie świtała mu mimo wszystko żona i dzieci. Kiedy byłby zdrowy, to to, że miał to w głowie, nie miałoby zupełnego sensu.

ocenił(a) film na 4
wake_the_dead

Bardzo trafne wyjaśnienie. Dzięki:)

ocenił(a) film na 7
wake_the_dead

Jedyne dobre tłumaczenie :)

Delims

ba, sam ostatni dialog wszystko wyjaśnia. nie ma żadnego spisku.

Delims

Scena ze wspomnieniami Tedda wcale wszystkiego nie wyjaśnia. Po pierwsze mózg człowieka działa tak, że wybiera najprostsze rozwiązania (najbardziej prawdopodobne) z możliwych. Po śmierci żony Tedd przeżył traumę, co mogło spowodować u niego częściowy zanik pamięci. To co widzimy we wspomnieniach Tedda może być jedynie przyjęciem/zaakceptowaniem najprostszego z możliwych rozwiązań. Po drugie czy nie tym właśnie zajmowali się "twórcy duchów" w owym zakładzie psychiatrycznym? Aby pacjent uwierzył w wymyślony przez nich scenariusz?

ocenił(a) film na 4
Exii

Tak a dzieci pojawiały się w snach dlatego że po pierwsze miał traumę z obozów gdzie widział martwe dzieci a po drugie poruszyła go historia Rachel która zabiła dzieci i nie pamiętała tego. Każdy miałby po tym koszmary.

Taylor_24

Jak mogl udawac skoro caly film jest zrobiony w taki sposob aby sam widz mogl odczuc cierpienia psychiczne glownego bohatera. Ludzie nie zalamujciem nie. Wizje, omamy, koszmary, powracajaca trauma!

ocenił(a) film na 8
skoczu

" zastanawiam się czy lepiej żyć jako bestia czy umrzeć jako porządny człowiek" ja te slowa zrozumialem w taki sposob ze wreszcie doszlo do niego ze byl pacjentem szpitala przez ostatnie 2 lata ale nie chce zyc jako bestia ktora zabila swoja zone i zwariowala tylko woli umrzec jako agent fbi i dlatego specjalnie udaje na koniec agenta (wiedzac ze nim nie jest) poniewaz wie ze to jedyny sposob zeby zakonczyc swoje cierpienia.

ocenił(a) film na 8
lansalot

dodatkowo prawo 4 i fakt ze imiona i nazwiska postaci z jego fantazji sa anagramami imion i nazwisk jego i jego zony. to bylby zbyt wielki przypadek jakby sie okazalo ze jego wkrecili a imie mordercy jego zony oraz pacjentki ktora znika sa dokladnymi anagramami.

ocenił(a) film na 8
lansalot

Wariactwo oczywiste, ale...
Co do anagramów - przecież te postaci mu przedstawiono, równie dobrze to ONI mogli ułożyć im nazwiska tak żeby uwiarygodnić swoje oszustwo.

lansalot

bo dokładnie takie jest zakończenie i wiecie co jest najśmiesznieje? że sporo ludzi tego nie wyłapało. Oni uważaja że ten film jest genialny bo sie na koniec okazało ze on jest wariatem i jeszcze myślą ze ten eksperyment się nie powiódł i że on jednak dalej uważa ze jest Teddym.