Myślę, że każdy na swój sposób ma różne zaburzenia psychiczne. Pytanie tylko co z pośród nich jest normą a co dziwactwem. Zauważmy, że człowiek przyzwyczaja się z biegiem lat do nowych dziwactw, które kiedyś były nieakceptowane, a teraz są uznawane za zupełnie naturalne. Nie ma zdrowych, są tylko niezdiagnozowani. Za zdrowego jest uznawany ten, którego zaburzenia nie przeszkadzają mu w codziennym funkcjonowaniu lub które głęboko w sobie skrywa. Ale pobawiłem się w filozofa :P Co o tym sądzicie?