Od momentu rozmowy w latarni zastanawiałem się, czy to, co oni mówią to prawda, czy chcą z gościa zrobić wariata.
O tym, że to prawda na pewno świadczy to, że w tej latarni nie było śladów robienia eksperymentów na ludziach. Natomiast za praniem mózgu świadczyło wiele innych rzeczy, jak chociażby początek i podróż statkiem na wyspę. Ciekawe czy gdzieś w internecie jest wytłumaczenie, o co scenarzyście chodziło.