Mroczna historia. Smagana ulewnym deszczem w świecie wpółobłąkanych. Zarówno więźniów jak i dozorców. Majestatyczny nastrój, ponure kadry, poczucie zagrożenia i fatalizmu. Konwencja strachu i trwogi. Fenomenalne miejsce akcji zarówno pod względem konwencji wyspy odciętej od świata jak i samego zakładu kojarzącego się bardziej z mrocznym zamkiem i średniowieczem niż i tak egzotycznymi czasami zimnej wojny. Świetna gra aktorska. Nie tylko DiCaprio ale również mniej doceniany Ruffalo (Aule). Dr John Cawley jako postać jest jednak trochę przerysowana. Ciekawe, że film jest w pewnym sensie oparty na kontrapunktowych tandemach postaci. DiCaprio pokazuje się wyraziściej mając przy boku Ruffalo. Tak samo Ben Kingsley jest mroczniejszy gdy drugim psychiatrą jest Max von Sydow.
Film z całą pewnością poruszający ale od pewnego momentu jego wiarygodność ranią różne sceny i epizody - wyraźne omsknięcia fabuły i scenariusza (np.ryzyko schodzenia po urwisku/jaskinia, samodzielna eksploracja fortu C, napad na strażnika latarni)
Najlepszą oceną byłoby 8,5.