Na samym końcu, on ich okłamał :) wcale mu sie ta bajeczka od nowa nie włączyła. Świadczą o tym jego ostatnie słowa :) Ktos sie zgadza?
Na końcu Leoś w rozmowie z lekarzem prowadzącym (niby Chuckiem) świadomie wybiera lobotomię i udaje chorego, bo lepiej umrzeć jako człowiek dobry niż żyć jak potwór. Film świetny!!!
Moim zdaniem zakonczenie jest oczywiste... "Co byłoby gorsze:żyć jako potwór... czy umrzeć jako dobry człowiek?" - mial on calkowita swiadomosc tego co zrobil, ale nie chcial z tym zyc... Zgadzam sie z przedmowcami... film swietny.
Lobotomia niekoniecznie zabija. Raczej chciał zapomnieć. I oczywiście, że podpuścił dr Sheehana/Chucka, że wciąż świruje.
az tak WIELE interpretacji to tez nie ma. albo byl swirem i nim zostal, albo byl swirem i oprzytomnial ale na koncu udawal bo jak zasugerowal - nie chcial umrzec jako potwor.
opcja, ze oni mu to wszystko wmowili nie wchodzi w gre zwlaszcza ze byly pokazane sceny jego i jego zony i wgl akcja z tymi dziecmi a po drugie sam szeryf chuck - nie istnial taki, on sobie go wymyslil.
tak to prawda, na pewno mu tego nie wmówili . Widać było to tez na początku filmu, jak dopiero weszli na tą wyspę i jak wielu policjantów trzymali broń w pogotowiu gdyby zaczął szaleć ( w chwili gdy wsiadali do samochodu).
według mnie końcówka jest oczywista- zamordował żonę, ale nie chciał żyć jako morderca więc udał chorego psychicznie żeby zrobili mu lobotomię.
Wmówić można wiele i to,że zabił zonę plus te wizje..to wszystko mogli mu wmówić.Jak już dostał sie na wyspę poznał prawdę to nie pozostało im nic innego jak skutecznie go ześwirować.ale z drugiej strony mogła to być prawda i starali sie go zresocjalizowac.Jednym słowem umysł ludzki ma niesamowite zasoby.A świadomość tego,ze z każdego można zrobić szaleńca najbardziej przerażająca jest wtedy kiedy zaczyna się wierzyć w to co ci wmawiają.
Po prostu miał dość życia z myślą że wszystko co kochał już odeszło, pewnie sam chciał do nich w ten sposób dołączyć,a film świetny od początku do końca ciekawy i wciągający, czasami aż trudno uwierzyć co potrafi ludzki mózg kiedy człowiek nie może poradzić sobie z bólem i traumą.
ból i trauma to największa zmora względnie zdrowego umysłu.Potrafi zniszczyć wszystko i wpędzić w świat,w którym chce się być.Żeby mniej bolało.
Jedyna poprawna odpowiedz to taka, że zabił on swoją żone i ześwirował, a na końcu okłamał ich, że mu się pogorszyło, żeby mu zrobili lobotmie (świadczy o tym to, iż jego partner na końcu jak siedzieli na schodach, pokiwał przecząco głową do tego lekarza głównego, ale też nastawienie strażników na początku filmu gdy wchodził on na wyspe). Film świetny, szczególną uwagę zwróciłem na muzykę i na klimat, szczególnie wtedy gdy panowała ta burza i podał deszcze - świetne.