Scenariusz ciekawy ale film przekombinowany i za bardzo efekciarski. Czasami zdawalo mi sie ze scenarzysta nie wiedzial co sie dzieje w studiu od efektow specjalnych i przez to powstaly takie sceny jak upadek wielkiego logo razem z dwojka bohaterow, ktorzy jakims cudem przezywaja. W jednym momencie wydawalo mi sie nawet ze ogladam nieszczesny Matrix.
Wyrazny Ewan i niewidoczny Sean ktoremu znowu nie dali pozyc! Swietny klimat w osrodku przypominajacy wizje Orwella skontrastowany ze swiatem ktory ujrzala glowna para zaraz po wyjsciu na pustynie(poklony dla Gerrego). Moglo byc kino ambitne a powstal film typowo holiwoodzki ktory jednak zadaje pytanie natury etycznej-pytanie ktore nie jest tworem S-F ale nieuniknionym skutkiem obecnych oraz przyszlych badan nad metoda leczenia pokazana w filmie.