PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=127272}

Wyspa

The Island
2005
7,1 177 tys. ocen
7,1 10 1 177250
5,9 39 krytyków
Wyspa
powrót do forum filmu Wyspa

Ten film niósł ze sobą naprawdę duży potencjał, gdyż podejmuje,lub też jak się za chwile okaże, próbuje podejmować bardzo ważny temat. Gdyby reżyser utrzymał poczatkową konwencję filmu mielibyśmy kolejny dowód na to, że dzisiejsze kino sf to nie tylko komercyjno-popcornowa papką. Pierwsze ujęcia wprowadzają nas w utopię doskonałą; sterylne pomieszczenia (jak dla mnie doskonale oddajaca to scenografia) uporządkowana egzystencja mieszkańców "ostaniej ostoii ludzkości". Klimat trochę klaustrofobiczny, cos jednak podpowiada nam, że za tą sztucznością kryje sie coś strasznego. Wraz z bohaterem (i wygladajacą jak barbie bohaterką) wkraczamy w koszmar, który jest o tyle realny i przerażający, że już dzis istnieja naukowe przesłanki do jego urzeczywistnienia. Rzekomi opiekunowie okazują się bezwzględnymi potworami, którzy dla zysku zrobią wszystko. Ludzie są jak bydło czy, co chyba lepiej oddaje zamysł reżysera, magazyn części zamiennych. Mnie ta bezwzgledność, potęga bezdusznej korporacji i przedmiotowość w traktowaniu człowieka przeraziła i przypomiała trochę faszystowski plan metodycznej zagłady.

Potem wszystko się zaczyna już psuć. Nie ma czasu na chwile oddechu, bohaterowie wyrwani z matni ciagle gdzieś i przed kimś uciekają. Na scene wkracza tandetne hollywoodzkie efekciarstwo z cała masą nieprawdopodobnych sytuacji (jak upadek z chyba 20 piętra bez wiekszych obrażeń) przed które odniosłem wrażenie, że twórca filmu drwi z rozsądku widza. Końcowe frekfencje to już bezmyślna jatka niemal w stylu XXX (czy jak sie to to badziewie zwało). Owszem jest tu kilka interesujacych scen jak konfrontacja klona z "oryginałem" i wyłaniące się pytanie o to jak daleko mozna sie posunąć aby kosztem drugiej istoty przedłuzyć swoją egzystencję. Intrygujace jest to, iz klon okazuje się bardziej wartościowym człowiekiem. No i jeszcze ta aktorka, nie wiem jak dla mnie zupełnie bezpłciowa, szara, zwykła nie potrafiła stworzyc u boku Ewan'a McGregor'a wyrazistej kreacji.


Już dziś toczy się debata o to czy moralne jest hodowanie komórek macierzystych, pozyskanych juz w trakcie rozwoju płodowego człowieka. Można z nich wytworzyć niemal każdy organ a kto wie czy inżynieria genetyczna nie zrealizuje filmowego scenaruisza. Czy zdecydowałbyś się na posiadanie swojego klona na części zamnienne?

Słowem 7/10. Chieli dobrze a wyszło jak zawsze...