Film przypomina teledysk z lekkim podkładem muzycznym, najbardziej nie podoba mi się w nim to, że film w momencie akcji wygląda jak pokaz slajdów. Akcja jest momentami zbyt szybka. Brakuje mu klimatu jaki panuje na samym początku filmu, potem jest już zwykła sieczka (wybuch, krzyk, błysk, wybuch, strzały, wybuch) i mało ambitne zakończenie. Bardzo ciekawe i malownicze scenerie w obliczu takiej "efektownej akcji" są po prostu niezauważalne i widz nie wie czy jest w Warszawie czy w L.A.2015. Oglądać na właśne ryzyko.
Mi się natomiast wydał film bardzo podobny pomysłem do matrixa - ta cała hodowla oraz ten moment, kiedy wsyzstkie klony wybiegaly na koncu na wolnosc - scena jak zbiegaja po tym zboczu (skojarzylo mi sie z "PAmiec Absolutna", bo podobna scena tam byla pod koniec). Ogolnie, to byla to jedna ogromna reklama - glownie reeboka i cadillaca :)
Film ogolnie do obejrzenia, tragiczny nie byl, przyjemny na sobotni wieczor.