PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=127272}

Wyspa

The Island
2005
7,1 177 tys. ocen
7,1 10 1 177248
5,9 39 krytyków
Wyspa
powrót do forum filmu Wyspa

Na bok wartość tego filmu jako filmu - rozrywkowo dobry, ale przydługi trochę. Ale ja nie o tym.
Nie mieliście wrażenia, że każdy centymetr tego filmu był sprzedany? Wszystko, co się tam pojawiało było dokładnie zabrandowane - zacząłem się zastanawiać czy przypadkiem nie nakręcono tego filmu tylko z powodów komercyjnych - zwyczajnie to jeden wielki spot reklamowy.

ocenił(a) film na 8
psylocyb

Taaak, masz calkowita racje, od pierwszych minut, wlasnie Puma dala cynk , co dzialo sie bedzie, pozniej microsoft, nokia i wiele wiele innych. Myslalem ze tylko polskie kino na tym bazuje, rzucajac nam w oczy reklamy Ery GSM i innych firm.... zle trzeba to zrozumiec, bez pieniedzy film nie powstanie.

ocenił(a) film na 10
psylocyb

Gdzie tylko pojawia się jakieś logo znanej marki to zaraz jest gadane, ze wszystko jest dla kasy... Owszem, tak się dzieje w przypadku wielu produkcji, ale bądźmy szczerzy - czy każdy ciuch, każdy telefon, samochód, czy zegarek ma nie mieć loga znanej i powszechnie rozpoznawanej firmy, bo ludziom to się kojarzy z krytoreklamą?

MSN Search był ewidentną przesadą, tym bardziej, że nie znosze Microsoftu. W to miejsce mogli spokojnie wstawić logo Google'a, bo tę firmę szanuje cały świat. Ale Puma? Jak nie Puma, to będzie Nike, Adidas albo Reebok! I nic na to nie poradzicie.

ocenił(a) film na 8
psylocyb

podobnie było w "Ja Robot"
JVC, Converse, US Robotics....
zwiększa się dzięki temu budrzet i tyle
mi to jakoś mocno nie przeszkadza o ile film był dobry i warto było go obejrzeć

ocenił(a) film na 8
psylocyb

A co jest takiego nowego w product placement? Czasem rzuca sie w oczy bardziej a czasem mniej ale wspolczesnie w hollywood NIE ROBI sie juz filmow bez tego typu reklam. Polecam film "Truman Show" z Jimem Carreyem gdzie w bardzo fajny sposob sparodiowano product placement ;)

ocenił(a) film na 7
psylocyb

ja wszystko rozumiem - produkt placement, i zbieranie pieniędzy na film - pewnie ze tak - takie produkcje kosztują i sam reżyser za nie nie zapłaci - wyrażam jedynie obawę na przykładzie wyspy - czy nie będzie się niedługo kręcić taki filmów jedynie jako reklamy produktów w nich występujących.

Spooner - nie o to mi chodziło, ale skoro o tym mówisz to, co w tym złego żeby odsunąć na bok marki? Polecam Night Watch rosyjski. Glowny bohater biega w podartym płaszczu. okularach za 5 PLN i trampkach a nie w skórze airwalkach i Raybanach :)

Nie należę do grupy pieniaczy, co to wszystko, co komercyjne nazywają be i nie dotykają - mam świadomość jak się ten kapitalistyczny świat kręci. Wyrażam jedynie opinie, że może czasem niektórzy przesadzają.

Podkreślę na koniec jeszcze raz - film był dobry - nie powala na kolana, ale nadaje się do obejrzenia. Nie linczujcie mnie za to ze skrytykowałem w miarę niezłą produkcje :)

ocenił(a) film na 9
psylocyb

Polecam obejrzeć film "Fantastic 4". Tam to dopiero zobaczycie pełno plakatów reklamowych. Wystarczy, że akcja filmu przeniesie się na ulice miasta, to wszędzie widać reklamy x-boxa itp. A dla mnie to nei jest złe, że takie ocs pokazują w filmach. Np. w "Wyspie", której akcja dzieje się w przyszłości, to dla tych firm jest to w jakiś sposób wyróżnienie, że postawiono akurat na ich firmę i że twórcy wierzą, że to właśnie ona będzie w przyszłości wiodła prym =]

ocenił(a) film na 7
Kristofer

".....dla tych firm jest to w jakiś sposób wyróżnienie, że postawiono akurat na ich firmę i że twórcy wierzą, że to właśnie ona będzie w przyszłości wiodła prym"

wielebym dal żeby ten mechanizm właśnie tak działał ;)

ocenił(a) film na 8
psylocyb

Mnie osobiscie duzo mniej drazni product placement niz np przerywanie filmow reklamami i wcale bym sie nie pogniewal gdyby np w telewizji przyszlosci emitowano filmy z wieksza iloscia product placement ale bez przerywania ich reklamami ;) Chociaz to oczywiscie tylko marzenia :) Ogolnie mysle ze pojawianie sie w filmie roznego rodzaju marek to element jego realizmu bo przeciez w codziennym zyciu tez wszedzie gdzie nie tylko spojrzymy widzimy nazwy i loga jakichs produktow. Dlaczego wiec glowny bohater mialby np nosic bezfirmowy zegarek skoro moze nosic zegarek Omegi? Dlaczego ma miec buty marki X skoro moga to byc Adidasy? I czy na billboardzie w filmie nie moze byc reklamy rzeczywiscie istniejacego produktu, tylko jakis zmyslony? Wszystko to dodatkowa kasa dla producentow a to chyba normalne ze kazdy chce zarobic.

ocenił(a) film na 7
____16

Zgadzam się - przerywanie filmów reklamami to tragedia - jak cos leci w TV wartego obejrzenia to po 30 minutach wymiękłam od atakujących mnie proszków, kefirów i kleju do tapet.
Nie mam tez nic przeciwko żeby główny bohater nosił zegarek Omegi a nie jakąś bezfirmówkę - tylko nie chce oglądać specjalnych ujęć kamery, które nakręcone są tylko po to żeby na pewno widz zobaczył ze ten zegarek to Omega a nie inny. Nie po to oglądam filmy żeby wiedzieć, jakie buty ma główny bohater czy jego koszula jest wyprana w proszku ariel i czy pocztę odbiera używając klienta MS.
Wiem ze nie jestem w stanie tego uniknąć to już stało się częścią tego biznesu - ale proszę niech nie atakuje mnie z każdej sceny filmy nowe lepsze produkt jakiejś firmy. Ideą kina nie jest reklama!

ocenił(a) film na 8
psylocyb

Oczywiscie przesadna nachalnosc reklam w filmach moze zdenerwowac wiec nie powinno byc ujec nakreconych celowo po to by pokazac logo jakiejs firmy, ale jezeli product placement jest umiejetnie wplecione w jakies ujecie i dana scena ma w filmie jakis sens a nie jest nakrecona tylko w celach reklamowych to wszystko jest ok. Wielu takich reklam nawet nie zauwazamy lub wydaje nam sie ze nie zwrocilismy na nie uwagi i to wlasnie swiadczy o tym ze prodcut placement bylo dobrze zrobione. Dobrze czyli niezbyt nachalnie. Pamietam do dzis np serial X-files i ujecia na zegarek Foxa Muldera gdy sprawdzal, ktora godzina (bylo to uzasadnione fabularnie) i wtedy widac bylo na tarczy wlasnie logo Omegi ;) Poza tym np slynna scena z Matrixa, w ktorej Neo ucieka rozmawiajac z Morfeuszem przez telefon. Tam tez telefon byl potrzebny i cala ta rozmowa byla uzasadniona fabularnie wiec wcale nie draznilo mnie to ze w niektorych scenach wyraznie mozna bylo zobaczyc logo Nokii :) Rowniez w "Wyspie" mysle ze nie jest tak tragicznie. Np scena z butami Puma miala przede wszystkim pokazac, ze glowny bohater ma potrzebe bycia innym i oryginalnym i buntuje sie przeciwko temu ze kazdy ubiera sie tak samo (chcial miec buty innego koloru). Scena w budce tez byla uzasadniona fabularnie, wiec nie jest jeszcze taka tragedia ze pojawilo sie tam logo MSN ;) Tak przynajmniej ja uwazam.

____16

Zgadzam się, ładnie wpleciona reklama produktu nie przeszkadza a czasami nawet bawi jak np reklama pewnego "napoju gazowanego" :P w filmie "Behind Enemy Lines"... w końcu te wielkie pieniądze na produkcję filmu nie pojawiają się "znikąd"
Nikt mi nie powie że lepszym rozwiązaniem jest coś co widziałam w jednym polskim serialu - znaczki samochodów zaklejają czarnym kółkiem - to jest dopiero ekstra - nikt na pewno nie zgadnie co to za samochód...

ocenił(a) film na 7
____16

zgadzam sie z tym co mówisz to jest oczywiste. ale.... - zawsze jest jakies ale :) . ogladam bardzo duzo filmów - zwyczajnie to lubię to oczywiste i zawsze mam jakies przemyślenia dotyczące tytułu - w Wyspie zwróciłem uwage na produkt placement który wydał mi sie zbyt nachalny - dlatego właśnie pod tym tytułem rozpoczołem ta dyskusje. Oczywiście to tylko moje opinia - ale powstała pod wpływem obejrzenia własnie tego filmu - dlatego tu właśnie wyrażam swoje wątpliwości dotyczące idei kina.

ocenił(a) film na 9
psylocyb

i oczywiscie nokia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

mateusz1981_80

Osobiście nie mam nic przeciwko produkt placement w filmach. W Blade Runnerze także mamy np. Atari czy Coca-Colę i w ogóle mnie to nie razi. Wydaje mi się, że właśnie dzięki tego typu reklamie, świat pokazany w filmach może dla niektórych widzów stać się zdecydowanie bardziej bliższy, realniejszy bo przecież bohaterowie korzystają z dobrze nam znanych urządzeń/produktów.

ocenił(a) film na 8
La_Pier

Ta reklama Atari w Blade Runnerze to juz swego rodzaju smaczek :) W tamtych czasach nikt nie przewidzial tego ze przyszlosc nie bedzie jednak nalezala do komputerow Atari :)

ocenił(a) film na 7
La_Pier

ja osobiście też nie mam nic przeciwko produkt placement :)
zreszta napisalem już o tym wyżej :)

psylocyb

A mi sie wydaje ze takie nachalne reklamowanie roznych marek w "wyspie" nie bylo zle. Czemu? Nadalo troche realizmu. Wyjdz na ulice i zobacz ze wszedzie sa jakies reklamy. I teraz powiedz mi jakie odniesienie do rzeczywistosci ma swiat ich pozbawiony. Jestesmy przyzwyczajeni do otaczajacej nas wszedzie reklamy i jak wystepuje ona w filmach to jest ona jak najbardziej na miejscu. Zgadzam ze mozna by bylo wlanac mniej znane marki labo wymyslec jakies nieistniejace ale to tez oddalilo by swiat filmu od nam wspolczesnego bo nie mielibysmy sie o co zaczepic. Mnie osobiscie motyw z MSG bardzo rozbawil i sie spodobal i chociaz sam nie korzystam z tego programu (jak pewnie wiele osob w polsce) to po znajomym z Holandi wiem ze program ten na swiecie jest bardzo czesto uzywany i nie moge sie oprzec wrazeniu ze takie zastosowanie tego programu w filmie moze w przyszlosci znalesc swoje odbicie w rzeczywistosci.

ocenił(a) film na 7
Niput

Widzisz i znowu wracamy do meritum tego, co napisałem juz wcześniej - ja to wszystko rozumiem i mi nie przeszkadza to ze, co chwile na rogu ulicy jest inna reklama, bo zwyczajnie mogę na nie, nie zwracać uwagi - prosty wybór. Co do filmu - tu sprawa nie rozbija się o miej znane marki - zwyczajnie uważam ze sposób reklamowania w filmie wyspa był zbyt nachalny i zwrócił moja uwagę - wszechobecne reklamowanie produktów w innych filmach jakoś tak bardzo mnie nie zastanowiło - dlaczego??
MSN Search tez bardzo mnie rozbawił, ale nie o tym tu staram się dyskutować.

psylocyb

Też uważam że film jest dobry,jeśli chodzi o reklamy to nie tylko tu są ,daleko nie trzeba szukać np."Killer"nasza polska komedia ,a tam ERA,NISSAN i jeszcze kilka.Poprostu chodzi o dużą kase.Wkurza to,ale nie można z tym nic zrobić.Pozdro :)

neron

no co gdyby reklamy u nas na ulicy nie byly tak nachalne to bym sie tez czepail a tak uwazam ze nie ma czego - ale to kwestia prywatnych odczuc tylko

psylocyb

Znaczki firm w filmach sa dla ludzi, którzy nie potrafią zwarac uwagi na inne wartosci filmu. Wiekszosc ludzi na swiecie to osoby proste a takie najczesciej zawracają uwagę na reklamy w filmach i nietylko, co bardziej sa na nie podatni. Szczerze to "wali" mnie to jaka firma sie reklamuje w danym filmie bo produkcja kosztuje i gdyby nie te znaczki (Logo) to pewnie bysmy go nie obejrzeli(brak kasy na realizacje projektu) a film Island jest naprawde dobry jesli dopatrzymy sie w nim innych wartosci niz tylko Reklma Pumy itp

ocenił(a) film na 7
repek

Dobrze . Jeśli chodzi o wartość filmu to uważam że wyspa jest zwyczajnie dobra - nic nadwyczajnego film nie wnosi, nie porusza żadnych nowych tematów, nie prezentuje żadnego nowego podejścia do zagadnień istniejących. Jest zwyczajnie dobry. Nieczym nie wyróżnia się z pośród innych produkcji tego typu, wdziałem dużo lepsze filmy i widzialem dużo gorsze. zwyczajnie 6,5 na 10


psylocyb

Synku, bywa, że działają agencje reklamowe utrzymujące się wyłącznie z dzierżawienia medium placementu w filmach. Se przychodzisz i kupujesz usługę polegającą na ... chcę, aby opakowanie naszego przecieru pomidorowego pojawiało się przez najbliższe trzy lata w filmach sensacyjnych klasy B w krwawych scenach zakwalifikowanych ze względu na przemoc jako dozwolone od lat 18-tu. I tak.

ocenił(a) film na 7
chinique

Synku ???!!!!???? :) ROTFL . Zastanawiam sie czy jest sens dyskutować z kimś kto tak zaczyna wypowiedź.....

Trzeba było przeczytać cały ten wątek - chyba wynika z niego jasno że jestem świadomy rzeczy o którcyh piszesz - ale co ja będę tłumaczył poraz kolejny.

ocenił(a) film na 8
psylocyb

To juz chyba regula... pamietacie Minority Report?? Ten film moze nie jako pierwszy, uzyl chyba najwiecej product placement w mojej dotychczasowej przygodzie z filmami. Prawdopodobnie jest to niesamowicie atrakcyjne dla producentow, jesli widz kojarzy ich produkty z SF, z przyszloscia... No bo jesli na kilku filmach futurystycznych bohaterowie uzywaja butow PUMY, softu MS, albo jedza w McDonald's... To oznacza, ze te firmy maja najwieksza przyszlosc... HE, he, nawet na mnie troche to dziala...

psylocyb

Niestety w przypadku Wyspy product placement wykonany był równie nieudolnie co cały film. Reklamy rzucają się nie na podświadomość widza, a na jego świadomość, a to zwykle idzie w parze ze skutkiem nadwyraz negatywnym.

Co do realizmu - teza, że reklamy niby podbijają jego poziom jest bzdurą. Kiedy w kinie widze wielki plakat reaboka, to momentalnie ze świata filmu przenoszony jestem do sklepu tejże firmy, w mojej wyobraźni pojawia się but, a cała korelacja z fikcyjnym światem filmu zostaje na moment przerwana.

W jawnym stosowaniu Product Placement nie ma za wiele dobrego, przynajmniej w materii samych intencji. Być może wywiera ona wpływ na szarych komórkach mas stosunkowo ciemnych tudzież kompletnie nieoświeconych, u mnie jednak efekt był całkowicie odwrotny, zatem podzielam całkowicie opinię założyciela tematu, jak i również ją rozumiem.

Nie gniewajmy się jednak na politykę pieniężną, ani też nie obwiniajmy za nią konkretnych osób. Film komercyjny jest jak orkiestra, która ma zbyt wielu dyrygentów. Co gorsza, większość z nich, kompletnie nie zna się na muzyce, którą dyryguje ;-).

pozdrawiam

psylocyb

Nie zapominajcie o Chevrolet'cie!!! (a propos to z tym MSN to faktycznie lekka przesada)
Oprócz tego cała 'Wyspa" to PLAGIAT naszej SEXMISJI!!