I bądźcie głusi na tych sądzących, że ten film jest czymś naśladującym Seksmisję (nie deprecjonuję wartości Seksmisji w żadnym razie!). Za to absolutnie zgadzam się z tymi, którzy zauważają paralelę z "Ucieczką Logana", można dostzrec niemal identyczne sceny. Dickowskie wewnętrzne dyskusje n/t Boga są tutaj bardzo ciekawie oddane. Dla mnie bomba i polecam miłośnikom Philipa K. Dick'a! Piękna stymulacja uczuć, opuściłem kino w bardzo dobrym nastroju, co dziś bardzo rzadko ma miejsce po "amerykańskim" seansie.