PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=127272}

Wyspa

The Island
2005
7,1 177 tys. ocen
7,1 10 1 177248
5,9 39 krytyków
Wyspa
powrót do forum filmu Wyspa

"Wyspa" jest wyraźnie podzielona na dwie części. Pierwszą spokojniejszą i drugą gdy bohaterowie zaczynają uciekać. O ile pierwsza jest całkiem logiczna i świeża, o tyle druga jest nie logiczną powtórką powtórek.
Zaczyna się dobrze. Mamy jako-taką tajemnicę, ciekawą wizje przyszłości i to wciąga. Prócz ładnych dekoracji poruszana jest też trochę problematyka klonowania, życia jako takiego i człowieczeństwa. Plusem jest zadawanie pytań, bo w ostatnich filmach sf jest to żadkość, jednak minusem wyraźny brak odpowiedzi jakichkolwiek.
Problemem Wyspy jest brak zaskakiwania widza. Wszystko idzie w znanym nam bardzo dobrze kierunku. Nie zaskakuje nic, zwrotów akcji także nie widać. A dlaczego? Po pierwsze, przez to, że trudno jest teraz wymyślić coś zapierającego dech w piersiach, a po drugie ze względu na zwiastuny. Nie wiem, kto jest za nie odpowiedzialny, ale po tym co sklecił z Wyspy powininien już nigdy nie brać się za tą robotę. Zwiastuny są praktycznie streszczeniem całego filmu. I to tak "dobrym", że dowiadujemy się dokładnie o co chodzi i jak się wszystko skończy.
Minusem jest niesamowita liczba nawiązań do innych filmów. Czego tutaj nie ma? Coma, seksmisja, ucieczka logana, impostor, raport mniejszości, thx 1138 czy wreszcie matrix - którego podróbka ( my name is lincoln ) jest po pierwsze nie na miejscu, bez sensu i chyba tylko po to, zeby wkurzyć fanów trylogi wachowskich - ze mną włącznie.
Druga część filmu składa się praktycznie tylko i wyłącznie ze znanych nam motywów, scen i pomysłów z innych filmów. Mamy pościgi - jeden ładny na drodze, gdy bohaterowie zrzucają koła do pociagu na ulicę - jednakże reszta jest przeszarżowana. Lincoln i Jordan bez problemu uciekają pieszo z całego kompleksu, a potem bez żadnego problemu dostają się do miasta. Ja rozumiem, że to musiało się stać, ale scenarzyści mogliby się posilić na coś bardziej prawdopodobnego. Dwójka klonów przeciwko tajnemu laboratorium wartemu 120 miliardów dolarów. Bo uwierzę, że tak łatwo im pójdzie. Nie ma tu osaczenia, ciągłej gonitwy. Oczywiście jest kilka pościgów, które niestety przerywane są dłużyznami. Napięcie siada. A dodatkowo nasze klony są praktycznie niezniszczalne. Nie straszne im upadki z kilkudziesięciu pięter, strzelaniny, wypadki.
Oczywiście jak w każdym amerykańskim filmie, tu także pojawia się humor - całe szczęście że trochę on smieszy ( zetknięcie klonów z normalnymi ludźmi ) - i to co "uwielbiam" najbardziej czyli nawrócenie się jednego z czarnych charakterów...
Film jest przydługi. Możnaby z niego wyciąć spokojnie 20 minut.
Muzyka jablonskiego spisuje się bardzo dobrze. Jest dobrym podkładem do filmu - pasującym do obrazu i akcji - oraz nieźle brzmiąca sama w sobie.
Aktorów proćz McGregora i Bean'a praktycznie nie widać. Johansson jest żeby być i ładnie się uśmiechać lub ratować Lincolna w niektórych momentach.

6/10.

ocenił(a) film na 7
milczacy

hehe jakie ty zwiastuny widziales skoro po obejrzeniu znales cala fabule chyba nie te co ja mialem albo jestes genialny (Neo:P) a ta w ogole to Matrix jest tak slabym filmem ,ze jedno zdanie i jestes wielce podniecony i oburzony wez prezstan czlowieku matrix 1 jescze uszla ale 2 i 3 z pewnoscia byla strasznie zaskakujaca i cudownie smierdzaca..
i jeszcze haslo podrobka matrixa z tego co wiem to wachowscy inteligenci tez nie wymyslili tylko ukradli pomysl polskiemu pisarzowi wiec sa zlodziejami a matrix jest kiepski!!!
przepraszam a gdzie nawiazanie do raportu ..chyba sama ucieczka bohatera .. aha jak nie widziales Honsou ,ktory zagral bardzo dobrze to chyba miales klapki na oczach podczas seansu ... zatem wyspa 9/10 matrix 2/10!!

ocenił(a) film na 6
Sammy_Jankis

Jakie zwiastuny? Normalne. Jeśli nie pamiętasz to obejrzyj sobie choćby pierwszy na filmwebie, lub inny, który był wyświetlany w kinach.
"byla strasznie zaskakujaca i cudownie smierdzaca.. " - "rewelacyjna" krytka matrixa. Bardzo dokładna i konstruktywna. Tylko pozazdrościć.
Wachowscy ukradli pomysł polskiemu pisarzowi? Może i tak,( choć wątpię ) ale to samo można powiedzić o Wyspie - kopia seksmisji i dalsza wariacja na jej temat. Po za tym to w jaki sposób przedstwia się dany temat też jest ważne. Wachowscy połączyli wiele różnych pomysłów - jak ty to mówisz "ukradli je" - i stworzyli jedną wielką bardzo do siebie pasującą i logiczną całość, która jak pewnie wiesz jest już uznawana za dzieło kultowe na którym trzeba trochę myśleć. A wyspa nie dość, że czerpie garściami z wielu filmów sf, to jeszcze robi to w bardzo słaby i przewidywalny sposób.
Hounsou zagrał normalnie, bez rewelacji - lepszy był w "naszej ameryce"

ocenił(a) film na 7
milczacy

matrix kultowy hehe napewno nie dla mnie i gdzie tam trzeba myslec bo wg mnie film od wyjasnienia motywu wybranca jest prosty jak linijka
i zmierza do jednego celu zniszczenia systemu i sie tak dzieje co wg ciebie jest strasznie zaskakujace i wymagajace niebywalej inteligencji,
moze i wyspa przypomina kilka filmow natomiast nie jest ich identyczna kopia tylko nowym bardzo dobrym tworem bazujacym lekko na dotychczasowych obrazach.. a wracajac do zwiastunow to widzialem 2 jeden z netu drugi w kinie i ani jeden ani drugi nie mowil o klonowaniu ludzi i wykorzystywaniu ich narzadow jako czesci zamiennych ,a takze o loterii i wielkiej sciemie jaka jest wyspa ...ale ty to wszystko wiedziales juz po zwiastunie zatem po co ogladales film?? co do Honsou zagral znakomicie jak na postac w jaka przypadlo mu sie wcielic ,lepszy byl w "Amistad" i szczerze to ten film ma o wiele wieksze przeslanie niz matrix bo kto wierzy w rzeczywistosc pokazana w filmie wach. chyba jakis głupek ,a klonowanie jest juz praktykowane.

ocenił(a) film na 7
Sammy_Jankis

Brak ci obiektywizmu marv'n. Oceniasz film, którego scenariusz w większości został stworzony od podstaw i przedstawiony w znakomitej formie na 2/10 (mowa o matrix), natomiast nie dostrzegasz błędów lub też potrawifsz wybaczyć większość niedoskonałości w the island. Nie twierdzę, że wszystkie części matrix'a były wspaniałe ale pierwsza część robi wrażenie, jest odsłoną nowych możliwości zarówno pod względem fabuły jak i efektów specjalnych. Tak więc wnośi sporo świerzości do gatunku. Spójrz natomiast na the island. Czym takim szczególnym wyróżnia się ten film? Właściwie poza scenariuszem, który został beznadziejnie przedstawiony, nic. Nie twierdzę że the island to dno, miło mi się go oglądało ale brakuje w nim klimatu, mało jakichkolwiek dialogów, które w jakimś stoponiu mogły by skłonić widza do głębszych przemyśleń. Dlatego też uważam że ocena 9/10 jest stanowczo za wysoka.

ocenił(a) film na 7
vIlGeFoRtZ_2

kazdemu brakuje obiektywizmu bo wszystkie oceny sa wylacznie subiektywne natomiast poprostu mi sie "wyspa" podobala bardziej od 2 i 3 czesci matrixa ,ktore procz wiekszej ilosci bullet time'ów niczym juz nie zaskakuje .Fakt pierwszy matrix bardzo mi sie spodobal natomiast na kolejne czesci spuszcze zaslone milczennia.Od "wyspy" nie oczekiwalem niczego poza doskonala rozrywka i sie nie zawiodlem ..
oczywiscie jest kilka bledow ale przeciez nie ma filmow idealnych bo zawsze jak sie ktos uprze mozna sie przyczepic do najmniejszego szczegolu ,ze to bylo w tym filmie ,to w tym a tamto w innym itd:P
"wyspe" ogladalem juz trzykrotnie w tym raz w kinie i fabula jest spojna
,ciekawa i bardzo fajnie przedstawiona plus znakomita muzyka ,klimat(sterylne ,jasne ,proste pomieszczenia ala "seksmisja" chociaz nie wiem czy tworcy mieli pojecie o polskim dziele,a pozniej piekne kolorystycznie pustynie,i LA nieco tylko futurystyczne) plus doskonala akcja na czele z doskonala scena na autostradzie. A tak poza tym bardzo lubie Ewana,Bean'a ,Honsou o pieknej Scarlett nie wspomne :P
Dla mnie jest to lekki i przyjemny filmik z lekka nutka przeslania i niczego wiecej od niego nie wymagam (wg mnie to mialo byc typowe kino akcji sc-fi a nie pouczjaca epopeja:P ) i dlatego cenie go wysoko :)

ocenił(a) film na 6
Sammy_Jankis

Dla ciebie może i nie ale dla wielu ludzi w Polsce i na Świecie - włącznie ze mną - jest to film kultowy.
Jeśli uważasz, że w matrixie chodziło tylko o wyjaśnienie motywu wybrańca i w uwierzenie w rzeczywistość panującą w tym świecie, to niestety ale nie zrozumiałeś tego filmu i masz duże zaległości. Ale no cóż, wyspa była prosta więc się spodobała...
Mówisz, że wyspa jest "nowym bardzo dobrym tworem bazujacym lekko na dotychczasowych obrazach". Nie zgodzę się, bo po pierwsze czerpie strasznie z innych filmów praktycznie nic nowego nie wnosząc - prócz próby dyskusji na temat klonowania, człowieczeństwa i zycia jako takiego. Jednakże to jest tylko i wyłącznie próba. Nie zaskakują nawet efekty specjalne, które robią małe wrażenie i w niektórych momentach są sztuczne.
Odnośnie zwiastunów - zw 2 - "jesteście kopiami ludzi"
zwiastun 3 - mowa w nim o loterii, o tym , że wyspa nie istnieje, dwa produkty uciekły i znowu o kopiach.
zw 4 sam koniec - ucieczka "białych ludzi". Wymieniać dalej? Główne motywy z filmu zostały opowiedziane. A do kina poszedłem ze względu na wysokie notowania na filmwebie i dobre opinie o filmie.

ocenił(a) film na 7
milczacy

to wyjasnij mi o czym tak naprawde jest matrix bo widocznie jako fan tego "kultowego" dziela wiesz wiecej..odnosnie zwiastunow na cale szczescie nie widzialem tych z filmwebu bo stracilbym cala frajde z ogladania widocznie miales pecha ale coz .. wiesz co wnosi " wyspa " rozrywke na o wiele wyzszym poziomie niz dwie ostatnie czesci Matrixa a efekty bynajmniej nie wygladaja jak tak smiesznie nierealnie jak w twoim arcydziele tylko sa stonowane i nie poupychane na sile:P
A co do prostoty to rzeczywiscie Matrix jest tak skomplikowanie rozbudowanym filmem fabularnie ,ze trzeba go ogladac ze skryptem buehehe...wyspa byla prosta bo taka miala byc ..

ocenił(a) film na 6
Sammy_Jankis

Nie wiesz o czym jest Matrix? To ci powiem. O wierze we własne możliwości, o potrzebie wierzenia, o tym co może ona nam dać w trudnych i ciężkich chwilach. O celu w życiu i jego odnajdywaniu, o przyczynie naszej obecności tu, na tym świecie. O wyborach zmieniających nasze zycie na dobre lub na złe. O wolności lub jej braku, o tym, że nawet gdy jesteśmy wolni to i tak jesteśmy "przytrzymywani" przez różne sprawy. O nas samych, o naszej naturze, zachowaniach i czynach. O miłości jako największym i najpotęzniejszym uczuciu jakie jest na Ziemi, mogącym zmieniać dosłownie wszystko. Dzięki któremu mozemy przenosić góry i Żyć. O naszym Świecie, jego zagadkowości, złożoności i tajemniczości. I jest tego jeszcze więcej...
Efekty masz rację nie wyglądają śmiesznie. One wyglądają niedorzecznie i są niedopracowane. Upadek z wierzowca na rozsypującym się rusztowaniu, pościg w powietrzu czy nawet rozsypujący się wirnik tworzący pole zewnętrzne w podziemiach ośrodka. Wszystko to wygląda sztucznie, nieralnie i jest żadną nowością. Jedyną ciekawą sceną pościgu jest - jak już mówiłem - scena na ciężarówce gdy nasze klony zrzucają koła pociągu.
Ja nie mówię, że wyspa nie była prosta i że nie miała taka być. Ona JEST prosta ( nawet za prosta ) i jest to zaleta bo jest to jednoznacznie film rozrywkowy, jednakże niech on dostarcza tej rozrywki! Bo w obecnym stanie jej druga połowa jest nudna, nieciekawa, powolna i naciągana.
No oczywiście jeśli nie zrozumiałeś matrixa, co widać po pierwszych słowach tego postu, to rzeczywiście musisz go oglądać ze skryptem..... :/

ocenił(a) film na 7
milczacy

hehe dorobiles sobie niezla ideologie do tak prostackiego filmu jakim niewatpliwie jest "Matrix" to samo mozna podpiac przeciez do"wyspy" cel zycia,milosc,wolnosc to tez moza znalezc w tym filmie tylko po co?
jak chce pomyslec nad egzystencja to wrzucam "21 gram" , "Midnight Express" czy "Łowce Jeleni" bo to sa filmy z ktorych mozna cos wyniesc i sie glebiej zastanowic nad pewnymi waznymi aspektami zycia.Wybacz ale nie doszukuje sie takich wartosci w filmie typu "Matrix" bo dla mnie sa tak splycone i przedstawione dla zasady aby mozna bylo powiedziec ,ze film ma przeslanie heheh tylko jakos dla mnie tam nie ma zadnego:P i jak juz napisalem film jest prosty jak linijka a jezeli ty uwazasz ,ze to jakis wielki "precel" intelektualny to zachecam do filmu "Memento" (czyli wg mnie najwiekszego filmu zagadki) i tam sprawdz jaki jestes spostrzegawczy i bystry ,bo dorabiajac ideologie do raczej dalej uwazam bardzo malo skomplikowanego "dziela" pt "Matrix" nie podnosisz swoich umiejetnosci logicznego rozumowania :P

ocenił(a) film na 6
Sammy_Jankis

Nie tylko ja tak uważam i nie dorobiłem sobie tej ideologii ale ona w matrixie jest. Ciekawe dlaczego po tym filmie zostało napisanych kilka książek pogłębiających przesłania jakie Wachowscy zawarli w nim?
Nie za bardzo rozumiem twoich wypowiedzi. Bo z jednej strony pisałeś wcześniej, że podobała ci się pierwsza cześć, a w innych piszesz, że jest to film zwykły nie dzieło itd. Więc jak jest? A jeśli ci się podobał, to tylko ze względu na efekty specjalne? No to przykro mi, że masz klapki na oczach i jak idziesz na film rozrywkowy to oczekujesz tylko rozrywki i nie widzisz nic poza nią i na odwrót. Ja szukam w filmie, nawet tym typowo rozrywkowym jakiś przesłań. Czegoś co ma mi do powiedzenia scenarzysta. I wtedy jestem bardziej usatysfakcjonowany, bo wychodząc z kina z teoretycznie zwykłego filmu mam i rozrywkę i przesłanie. Po to je szukam. Bo iść na dramat i wyjść z przesłaniem to żadna sztuka, bo w takich filmach ono musi być. A w rozrywce już nie i jest swego rodzaju dodatkiem, który cieszy.

A memento obejrze bo już dawno miałem je w planach.

ocenił(a) film na 7
milczacy

Matrix pierwsza czesc mi sie podobala nie ze wzgledu na efekty bo w porównaniu z 2 i 3 czescia jest ich mniej ,tylko dlatego,ze byl to film naprawde swieży,ciekawy,i do momentu kiedy nie zostal wyjasniony głowny i podstawowy watek tego filmu naprawde interesujacy..2 i 3 czesc jest dla mnie juz w ogole nie zaskakujaca,efekty nie robia wrazenia a niektore sceny zabawne (przerost formy nad trescia) i dlatego nie uwazam ,ze trylogia braci wachowskich nie jest absolutnie zadnym arcydziełem ani tez dziełem tylko pierwsza czesc mozna by slusznie uznac za naprawde udana.Dwie pozostale sa po prostu tragiczne ,miałkie lekko kiczowate i robione raczej dla kapusty ...
Jeszcze jak piszesz ,ze film rozrywkowy powinien miec przeslanie oczywiscie ,ze nie powinien byc zupelnie jego pozbawiony tylko zarysowane tak jak w "wyspie"(klonowanie problem ,ktory nas moze spotkac) bo jestem pewny ,ze nie da sie zrobic dramatu z głębokim przesłaniem i rozrywki z masa efektow bo wg mnie wyszlo by cos strasznie kupowatego i nie do ogladania...taka jest rola filmu jeden film bawi drugi poucza nie ma filmow uniwersalnych . A ja dalej twierdzę ,ze "Matrix" to film ,ktorego forma jest wazniejsza od zawartej w nim tresci.

ocenił(a) film na 6
Sammy_Jankis

Co do Matrixa, to się oczywiście nie zgadzam, ale to kwestia gustu. Dla mnie cała trylogia jest jedną wielką bardzo dobrze zrobioną całością, z treścią i pewnym przesłaniem oraz oczywiście z niesamowitą akcją i efektami.
Wyspa wg mnie ma tylko zarys przesłania. Zawarta jest w niej myśl wstępna, tak jak piszesz, o klonowaniu i nie tylko, ale nie została ona pociągnięta dalej. Po dobrym początku i zadaniu pytań reżyser ( a raczej scenarzysta ) zapomniał o nich i poszedł w nie najnowsze i czasem przesadzone pościgi i efekty. A szkoda, bo mogło być całkiem dobrze.
Wg mnie da się zrobić film, który bedzie miał głębię, jakieś przesłanie a otoczką będzie film rozrywkowy. Oczywiście to nie jest łatwe i nie każdy takiemu wyzwaniu podoła. Ale jest to wykonalne.

ocenił(a) film na 6
milczacy

Recenzja trafna w 100%, jak usłyszałem to "my name is.." to myślałem, że zejdę w kinie :) w każdym razie browarki na film były świetnym pomysłem... Seksmisja... no gdyby z Wyspy była komedia to pewnie zabawa byłaby na filmie lepsza, bo momentami miałem wrażenie, że te wszystkie "zapożyczenia" są zamierzone i mają nas rozśmieszyć...

ocenił(a) film na 6
kurczakus

Śmieszyły śmieszyły i to w niektórych miejscach bardzo. A szkoda, bo film mógł być bardzo dobry i wreszcie po kilku latach być jakimś świeżym powiewem w sf. Niestety nie udało się. Gdyby nie pierwsza połowa filmu, byłoby tragicznie. A tak jest srednio...

ocenił(a) film na 8
milczacy

przeczytałem cały wątek
jedno mi się nasuwa
nie będe polemizował jak kolega wyżej bo to i tak do niczego nie prowadzi ale matrix może i dla niektórych kultowy (jeżeli liczyć część pierwszą to napewno ale 2 i 3 pokazała że to czysta komercja i totalny bubel fabularny z efektami specjalnymi żeby przyciągnąć dzieci)
Wyspa nie miała być jakimś wielkim filmem z toną efektów
dlatego pewnie nie zrobiła na głupiutkich amerykanach pozytywnego wrażenia
oni czekali pewnie na film w stylu własnie matrixa, przereklamowanego badziewia z niby twórczym przesłaniem (powtarzam że gdyby zakoczyli na pierwszej częsci inaczej patrzył bym na ten film ale trylogia to trylogia)
Wyspa to nie film kultowy ani nie super produkcja ale przyjemnie się ogląda od początku do końca

ocenił(a) film na 8
milczacy

Milczacy: jezeli naogladales sie zwiastunow i naczytales spoilerow przed obejrzeniem tego filmu to przykro mi bardzo, ale nie mow ze nie jest on zaskaujacy dla kogos kto oglada go na swiezo (bez spoilerow) i ze nie ma zwrotow akcji bo wlasnie to przejscie ze "spokojniejszej polowy" do drugiej polowy jest wlasnie wielkim zwrotem akcji.

Poza tym nie piszesz nic nowego, wiec moge chyba powtorzyc po raz kolejny, ze Wyspa miala byc filmem rozrywkowym anie kinem ambitnym i jako film rozrywkowy spelnia swoje zadanie. Do tego jest filmem rozrywkowym nie pozbawionym ukrytego sensu i przeslania. Nie raza mnie ani odwolania do innych filmow (ktore staly sie juz kanonem sf wiec trudno zrobic cos co sie do nich nie odwoluje) ani nawet odrobina surrealizmu w scenach akcji. Wyspa to kawalek dobrego kina akcji i dobrego sf, ktore do tego daje troche do myslenia.

ocenił(a) film na 6
____16

Spoilerów się nie naczytałem bo forum unikałem przed obejrzeniem wyspy jak ognia. A zwiastuny obejrzałem i to nie tylko tu, ale także i w kinie i w telewizji. I nadal będę obstawał przy zdaniu, że są one źle zrobione i bardzo zubażają film. Bo jak zwiastun leci w kinie, to przecież nie wyjdę na te dwie minuty z sali, żeby go nie zobaczyć, bo przecież nie o to chodzi, a w telewizji spoty są tak krótkie, że za nim zdąże przełączyć na inny kanał, to już wszystkie najważniejsze wątki widziałem. Po za tym pieniądze nie wylewają mi się z porfela falami i zanim zdecyduję się na jakiś film pójść, to chcę coś o nim wiedzieć. Tylko, że w przypadku wyspy to coś praktycznie oznaczało wszystko.
Wg ciebie wyspa spełnia zadanie bycia filmem rozrywkowym, a według mnie nie. Denerwują mnie przesadzone sceny akcji z superbohaterami, którzy nie mają nimi być i ciągłe nawiązania do innych filmów, które w niektórych momentach są strasznie nachalne. Ja rozumiem, że filmów sf było już wiele i trudno jest coś nowego wymyśleć, ale twórcy wyspy mogliby chociaż próbować jakoś ukryć najbardziej widoczne powiązania.
O przesłaniu pisałem już wcześniej. Jest ono tylko zarysowane i pojawia się w pierwszej częsci filmu, a potem zostaje zapomniane i odsunięte na drugi plan, bo wtedy ważniejsze są już efekty specjalne i pościgi. A szkoda...

ocenił(a) film na 7
milczacy

Jak już pisalem tez widzialem zwiastun w kinie i dla mnie nie bylo wszystko jasne odnosnie fabuly ale oczywiscie powiedzmy ,ze ty wiedziales , a moze rzucisz jakimis tytulami filmow ,ktore wg ciebie sa dobrym kinem akcji czy sci-fi a jednoczesnie ma jakies ogromne przeslanie bo jestem ciekawy (tylko nie "Matrix":P)..?

ocenił(a) film na 6
Sammy_Jankis

Marv'n czy ty widzisz co ja tutaj pisze, bo mi się wydaje, że chyba jednak nie za bardzo. Ty widziałeś jeden zwiastun, pewnie ten pierwszy, w którym jeszcze nic o filmie nie było powiedziane, więc gdy ogladałeś wyspę, jej druga część była dla ciebie zaskoczeniem. Ja widziałem 4 zwiastuny, w tym dwa w kinie plus krótki spot w tv, w których były pokazane najważniejsze i kluczowe momenty w wyspie, wiec nie trudno mi było trochę pomyśleć i połączyć te sceny aby domyśleć się o co tak na prawdę tu chodzi.
Fanem i ciągłym oglądaczem kina akcji i rozrywki nie jestem ale czasem gdy już się na takie zdecyduje to zdarzają się dobre propozycje. Z ostatnich: batman poczatek - od razu zaznaczam nie jestem, nie byłem i wątpię żebym kiedyś był fanem człowieka nietoperza - i, z czym pewnie się znowu ze mną nie zgodzisz - Wojna Światów.

milczacy

z calym szacunkiem dla ludzi znajacych sie na kinie. ja jestem zwyklym smiertelnikiem, takim szarym czlowieczkiem,ktory robi za numerek w statystyce, moje IQ moze i wyzsze niz srednia w USA, moze nawet wyzsza niz w Polsce, ale powiem jedno co sie zreszta powtarzalo i to nie raz - matrix nie jest filmem kultowym, a "przeslania" w nim zawarte jak dla mnie sa podczepione, w wiekszosci przypadkow, na chama.oczywiscie jak wszyscy takze i ja powiem ze 1 czesc super reszta dno ale zaraz mi powiecie ze albo nic nowego nie wnioslem albo ze kredne wasze wnioski. Co do wyspy. jako pracownik kina - tak tak w kinie pracuje - slyszalem zwiastun chyba z 100 razy, widzialem pewnie mniej bo tak z 10. No i nie wiem jaki to zwiastun byl, ale fakt, wiele mozna bylo sie domyslec po nim ale nie wmowi mi nikt tutaj ze wiedzialo sie po nim WSZYSTKO.to ze klony (a raczej kopie ludzi z prawdziwego swiata) wiadomo bylo, ze zwiali, ze wyspy nie ma, no i pokazane ze beda gonieni. ale nie przypominam sobie zeby tam bylo wspomniane o tym ze to sa chodzace wazywa ktore sie zbiera gdy sa potrzebne, ze ich rozwoj jest zatrzymany na etapie 15-latka. bylem na tym filmie dwa razy (przepremiera i premiera) raz bo chcialem, drugi raz bo nic lepszego nie bylo i dlatego ze poczatku nie widzialem (jak sie okazalo pierwszych 5 min:/), za pierwszym razem mi sie podobalo, ciekawy, mily, klarowny, relaksujacy, nieszczegolnie denerwujacy, no i nadszedl czas poscigow,ehhh tu juz bylo gorzej, ojj o wiele gorzej. zakonczenie wiadome bylo od hmm momentu dotarcia naszych poczciwych klonow do L.A. albo i nawet wczesniej. za drugim razem zaczalem sie zastanawiac na pewnymi sprawami. raz - skoro jordan byla klonem to po jaka chole**** i jak w ogle farbowala sobie wlosy na blond,czemu Lincoln nie mial okularow skoro byl klonem czleka noszacego ow urzadzenie, pytaniem sie tylko dlatego ze gdy widac scene czytajacych klonow, niektorzy nosza okulary. wydawalo by sie ze jak juz robia klony to perfektycjne, bez zadnych schorzen. no i tak przechodzac do najlepszego mym zdaniem, kurcze ale te klony sa chole**** pojete, popedu seksualnego nie maja wszczepionego, calowac sie nie umieja ale to im nie przeszkadza by sie nauczyc i to z jezyczkiem a zaraz pozniej wyladowac w lozku. jeszcze takie male, ale bardzo male pytanie, wojna swiatow i przeslanie??eeee, a niby jakie? batman jak najbardziej zgadam sie w pelni i tez fanem netoperka nie jestem

ocenił(a) film na 7
bondyros

NO "Batman Poczatek" zajebisty ,"Wojna Swiatow" nieco gorsza ale gdzie tam przeslanie??..

ocenił(a) film na 6
Sammy_Jankis

Wojna Światów mówiła m.in o nas samych. O naszych zachowaniach w ekstremalnych sytuacjach. O tym do czego jesteśmy zdolni w sytuacjach kryzysowych. O tym co mozemy zrobić aby uratować siebie lub swoich bliskich. A takze o głupocie ludzkiej, egoizmie.
O więzi ojciec - dzieci po rozwodzie. O niedojrzałości i dojrzałości. o więziach siostra - brat, o potrzebie bycia ze sobą.
O naszej nieważnosci, nieistotności i niestałości wobec wszechświata. O naszym zadufaniu w sobie, wierze w to, ze jesteśmy panami świata a tak na prawdę lekkie zawirowanie we wszechświecie i już nas tu nie ma. O ogromie, doskonałości, i wspaniałości tego co nas otacza. O czyms co może być mądrzejsze i lepsze od nas....
Tylko nie mów, ze sobie to wymyśliłem, bo wiele osób, którym WS się podobała, zauważyło te myśli...

ocenił(a) film na 6
bondyros

Nigdy nie mówiłem, że znam się na kinie. Do tego miana jeszcze brakuje mi bardzo wiele.
Ja nadal będę się upierać przy twierdzeniu, ze matrix jest dla wielu osób na Świecie - w tym i dla mnie - filmem kultowym i nic tego nie zmieni.
Mówiłem to już tu kilka razy ale powtórze jeszcze raz, bo widzę że nie zrozumiano mnie dobrze. Oglądałem wszystkie zwiastuny na filmwebie. Oglądałem dwa zwiastuny w kinie i jeden spot w telewizji i z tych wszystkich zapowiedzi mogłem się domyślić najważniejszych wydarzeń z filmu i pewnych "zagadek" które w nim podobno były. Oczywistym jest, że nie wiedziałem np, ze klony zachowują się jak dzieci i muszą sie wszystkiego uczyć - ten pomysł uznaję za duży plus dla wyspy. Nie było powiedziane, ze są potrzebni do części zamiennych, ale nie wiem czy jest czymś trudnym połączyć kilka faktów - klony, tajne laboratorium, prawdziwi ludzie i jeden z klonów ciągniety po podłodze podłączony do kroplówek itp. i stare filmy sf - aby sie domyślić, że nasi bohaterowie służa jako części zamienne lub coś podobnego.
Mówisz, ze Wyspa była dla ciebie klarowna i od prawie połowy filmu znałeś zakończenie. Niestety wyspa właśnie taka była i dla mnie to jest jej duży minus...