Jestem osobą dość młodą i o twórczości Anny Rice dowiedziałam się dość niedawno, właśnie dzięki filmowi. Na początku całokształt wywarł na mnie ogromne wrażenie, ale teraz, gdy sięgnęłam po książki, a następnie obejrzałam go po raz drugie, coś... Popsuło się. Głównych aktorów nadal podziwiam za ich świetną grę, ale Banderas całkowicie zniszczył mi część filmu, w jakiej występował. Gdzie się podział ten (z wyglądu) 16-letni chłopak o wystających kościach policzkowych i pięknych, kasztanowych włosach, którego nawet podczas napadów wściekłości nie opuszczała uroda? A gdzie jego charakter, który ukazuje to, ile musiał przejść w swoim życiu (zarówno śmiertelnym, jak i wampirzym)? Bo ja osobiście nie mogłam się tego doszukać w wyglądzie i grze aktorskiej Antoniego, co sprawiło, że miałam ochotę wyłączyć film, gdy tylko się odzywał.