Tak właśnie widzę ten film.. Autor poszukiwał jeszcze własnego stylu. Na uwagę zasługuje świetna muzyka, niezły klimacik, no i spora dawka przemocy - ściśle związanej z podjętym tematem.
Nie brakowało także kilku fantastycznych scen. Większość miała miejsce pod koniec.. Kapitalna w kabinie i wszystko to, co działo w trakcie tego pokazu.. Idealnie oddająca przesłanie Kima; ludzie, którzy sami się "zapętlają", upadają i nie zawsze potrafią się podnieść..
Małym kamyczkiem, który wrzucę do ogródka Koreańczyka, będzie strona aktorska. Jego rodacy wypadli całkiem przyzwoicie i dość przekonująco, gorzej jednak było ze stroną francuską..
Polecam. :)