Nie dziwię się, że jestem pierwszym piszącym o tym filmie, bo trudno cokolwiek powiedzieć. Krótko mówiąc: nudny. Reżyser komedii romantycznej chcial odejść od schematów i zrobić komedię mądrą, z wieloma wątkami dramatycznymi. Częściowo wyszło. epizod narkomanki w ciąży jest naprawdę świetny. Kilka scen nawet smutnyck. Ale twórca skupiając się na tym, aby film był niegłupi, najwyraźniej zapomniał, że to jest komedia, a do tego romantyczna. W filmie zabawna jest tylko jedna scena u bogatej znawczyni jedzenia, a reszta nawet nie próbuje być zabawna. Watek romantyczny tez slabo zarysowany. Co do aktorstwa widać starania Andy'ego Garcii, natomiast anie mcDowell tak sobie. Po filmie ma się dziwne uczucie, film jest inny niż wszystkie tego gatunku, czy więc można go nazwać nową nietypowa formą, raczej nie, chyba po prostu nieudaną próbą. Jak ktoś chce się rozerwać, nie nadaje się. Za ambicje i wątek narkomanki 5/10