Widziałem ten film dziś w radomskiej Elektrowni, wyśmnienity, rewelacyjny... pokazuje tępotę ówczesnego systemu. Potem Kieślowski miał nawet wyrzuty sumienia że niechcący ośmieszył samego portiera. Rewelacja materiał, naprawdę mopcny... a myślicie że dziś takich "zapaleńców" nie ma ?? owszem, są... niestety :(