Lubię True Blood i dałem się nabrać. Anna Paquin jest ZUPEŁNIE niepodobna do siebie (poznałem ją tylko po głosie) a Stephen Moyer gra kilka minut. No i nie jest to horror o wampirach. To film o psycholach lubiących zabijać i trzymać zwłoki w chłodniach. Genaralnie 90% filmu to sceny typowo "domowe" - taki nudny odcinek Big Brothera z kilkoma krwawymi wątkami. Nie polecam.