Skok na kasę jakich wiele, ale ciekawie zaplanowany (czym niektóre współczesne gnioty nie mogą się pochwalic), ciekawe również, że film powraca kilkakrotnie do tej samej sceny w czasie i miejscu patrząc kolejno z perspektywy innego bohatera...można znaleźc parę niedociągnięc, jednak nie mają one większego znaczenia...Sterling równie dobry jak w Asphalt Jungle a Elisha znajomo charakterystyczny...Marie Windsor - obym nigdy nie zakochał się w takiej kobiecie...