Kolejna część Rambo to na pewno nie jest i ludzie którzy się Rambo spodziewali po prostu wyszli
wcześniej z sali. Na pewno nie jest to film skierowany do mas, ja się osobiście fajerwerk po nim
nie spodziewałem, a tu proszę miłe zaskoczenie ;) Wstawki z polityki dla mnie dodawały
charakteru temu filmowi. Film ogólnie dobrze zrobiony, dobre zdjęcia, ciekawe dialogi no i ta
końcówka w wykonaniu Pitta, prawdziwa wisienka na torcie.
Ja myslę, że wielu ludzi u nas nie czai polityki amerykańskiej czy światowej, dlatego te wstawki były dla nich nieczytelne i się na filmie nudzili. W sumie kto by się spodziewał na filmie sensacyjnym, że wiedza o świecie będzie wymagana. :)
Na mnie największe wrażenie zrobiła gra kamery. Oryginalne ujęcia i efekty slow motion to naprawdę majstersztyk nawet jak na Hollywood. Dalej - aktorstwo Brada Pitta - coś wspaniałego, gość jest przekonujący i charyzmatyczny w tym swoim dziwnym spokoju zabójcy ;) Wstawki polityczne są dla mnie dość niezrozumiałe bo nigdy z USA za wiele nie miałam wspólnego, ale faktycznie ostatnia scena odnośnie tych politycznych komentarzy jest mistrzostwem. Godny polecenia na pewno.