Ci, którzy bardzo chwalą ten film, to ludzie, którzy albo: 1. mało widzieli, albo 2. wolą przemoc od myślenia. Żeby było ciekawiej, film jest lepszy, niż uważają ci, którzy mówią, że jest gorszy, a jednocześnie jest gorszy niż uważają ci, którzy mówią, że jest lepszy. W sumie dobrze zrobiona gangsterka spod znaku Tarantino i braci Coen. Ale też nic więcej.
Jak zwykle kupa śmiechu przy czytaniu opinii: od najgorszy film po dzieło. Tak to jest jak się pisze emocjami. Dwa zdania z filmu zasługują na uwagę, bo są niepoprawne politycznie: najlepsze są żydowskie dziwki oraz Ameryka to nie kraj, to biznes.