co to za bzdurne stwierdzenie "film nie dla każdego" ??? Wciąż ten tekst się przewija na tym forum i służy jako argument do zbijania niekorzystnych opinii na temat danego tytułu - nie podoba ci się to znaczy, że nie był dla ciebie... Masakryczne myślenie. Każdy film jest dla każdego, bo każdy ma prawo zobaczyć każdy film i wyrobić sobie własną, subiektywną opinię na jego temat. I tylu ilu nas będzie tyle i będzie różnych opinii. Niestety ten akurat film uważam za kiepski, nudnawy, kompletnie nie wciągający i nie wywołał we mnie żadnych emocji poza znużeniem. Owszem parę scen jest niezłych, kilka dialogów interesujących, aktorzy spisali się świetnie ale jako całość obraz mnie nie zachwycił. Niby takie inteligentne kryminalne kino z podtekstem polityczno-społecznym ale jakieś to jałowe i miałkie. Niektórzy porównali ten film do Fargo albo Tarantino - proszę nie obrażać Cohenów i Quentina ;) Z ciekawości można obejrzeć (dla Pitta i Gandolfini) aczkolwiek na własne ryzyko :)

filmy nie są dla każdego stąd zdanie "ile ludzi, tyle opinii" które sam sparafrazowałeś. Każdy ma inny gust i nie dla każdego dany gatunek czy styl filmu jest odpowiedni. Ciebie ten film znużył i nie wciągnął. Ok. Masz do tego pełne prawo. Ja się mogę z Tobą nie zgodzić i powiedzieć, że film może rewelacją nie jest ale to kawałek porządnego kina. Ma klimat, świetną muzykę, dialogi no i aktorów z górnej półki, i nie mówię tu tylko o Pitt'cie czy Gandolfinim. Fabuła, owszem jest przewidywalna, ale zupełnie się tego nie zauważa. Dla Ciebie był jałowy i miałki, nic dziwnego, skoro tak samo oceniłeś Battleshita a Zmierzch.Przed Świtem dałeś o jedną gwiazdkę więcej...no comment.

filmy nie dla każdego... Skoro mi się nie podobał tzn że nie był dla mnie? W pewnym sensie może i tak ale chodziło mi bardziej o to, że wielu użytkowników tego forum ma podejście: nie podobało ci się więc to film nie dla ciebie, nie dorosłeś, jesteś za glupi żeby zrozumieć jego głębię więc nie masz prawa skrytykować i dać mu złej oceny bo TO NIE BYŁ FILM DLA CIEBIE. Nie uważasz że to śmieszne? Mam prawo obejrzeć każdy film na jaki mam ochotę nawet jeśli przewiduję, że może do końca nie przypaść mi do gustu ale chcę go "spróbować". A potem mogę napisać o nim co uważam za stosowne zgodnie z moimi odczuciami.
p.s: moje gwiazdki przy filmach, moja sprawa, moja opinia. Ja nikomu nie wytykam jak co ocenił i nie wyciągam na tej podstawie pochopnych wniosków... Pozdrawiam :)

Nie calkiem zrozumialas (jesli nie jestes kobieta, przepraszam) moja intencje: przez "nie dla kazdego" rozumialem uzytkownikow, ktorzy komentuja film za pomoca soczystego "do dupy" itp frazeologii. Taka osoba zwyczajnie nie mogla tego filmu polubic, poniewaz film wychodzi daleko poza stereotyp, co dla mnie bylo wielka zaleta.
Natomiast zgadzam sie, ze porownywanie go do Tarantino jest bynajmniej niedelikatna przesada. Quentin to dla mnie geniusz kina, ale poza tym on ma swoj styl i "Killin'em softly" bynajmniej nie bylo w zadnym stopniu podobno, chyba, ze niejaka oryginalnosc uwazac za podobienstwo. Omawiany film jest jak najbardziej serio, obrazy Tarantino to pastisze, gddzie wszystko jest wyolbrzymione z premedytacja..... Ale widac i tego czesc ludzi nie rozumie ;) I to wlasnie ich mialem na mysli :)

Też oglądnąłem ten film z powodu tego że niczego lepszego nie znalazłem no i również miło mnie zaskoczył świetny film polecam.Pozdro