Choć wczesne lata koszmaru libańskiej wojny domowej mogą wydać się dziwnym tłem dla historii o dojrzewaniu, pełnometrażowy debiut Ziada Doueiri'ego to urzekająca, romantyczna, a chwilami nawet zabawna opowieść autobiograficzna. Tarek i Omar są kolegami - mają po kilkanaście lat, obaj są muzułmanami, ale chodzą do katolickiej szkoły we wschodnim Bejrucie, w której uwielbiają wspólnie rozrabiać. Kiedy pewnego razu Tarek wyrzucony zostaje z klasy, widzi jak zamaskowani strzelcy masakrują trzydziestu pasażerów palestyńskiego autobusu. Od tego aktu przemocy weźmie swój początek cała wojna. Choć na początku Tarek odczuwa rozpacz, szybko wraca do swoich młodzieńczych zabaw. Następnego dnia jego szkoła zostaje zamknięta, a swobodny przepływ mieszkańców pomiędzy wschodnim a zachodnim Bejrutem wstrzymany.