Hej
Zintrygowany filmem sam chciałbym spróbować takiego życia.
Czy zna ktoś klub o podobnych klimatach w Łodzi.
Możemy pojsc wspolnie
he he
nie ma w Polsce takich klubów , najblizej Praga , Berlin ale az takich meskich klimatow nie ma
nie ma na zachodzie , tym bardziej nie ma w Polsce ,
bo kobiece lesbijki , męscy geje występują tylko w nastoletnich marzeniach , prawicowych obsesjach albo w mitach ciotek-kłamczuszek
ewentualnie występują w pornosach ale trzeba nieżle naklikać żeby takie pornosy znależć , sciagnąć a i tak okazuje sie że ci męscy geje to przerobione ciotki po hormonach , sterydach albo w duetach z innymi nieprzerobionymi ciotkami
Naprawdę uważasz, że wszyscy mężczyźni oglądają pornole? Nie mówię "widzieli", ale słowo "oglądają" zakłada ciągłość, systematyczność i jednak upodobanie. Ja na przykład wiem, jak smakuje szpinak, ale z pewnością nie jadam szpinaku.
Takie czasy, dziś nawet w gazetkach dla kobiet mówią "To normalne gdy twój facet zabawia się przy filmach w samotności. Pozwól mu to robić, on tego potrzebuje!" Świat schodzi na psy, nawet prof Lew Starowicz przestrzega przed tym jako coraz częstszym zjawiskiem. Ale niektórym trudno wytłumaczyć, że porno a ogólne nawet pozbawione seksu obcowanie z kobietami to jak niebo i ziemia. :D
"nawet prof Lew Starowicz przestrzega"
Wahadło powoli się odchyla, bo ja pamiętam jeszcze czasy, gdy durnie zapewniali, że pornografia jest absolutnie nieszkodliwa, a w wielu wypadkach nawet pożyteczna dla rozwoju i życia seksualnego. I uważano to powszechnie za prawdę objawioną! Lobby producentów jest jednak bogate...
Ale to tak jak z każdą dziedziną życia, niektórzy wolą szybkich i wściekłych 5 od dobrego filmu nad którym trzeba się trochę zastanowić, popową muzykę od czegoś ambitniejszego. Wszystko to kwestia gustu, poczucia estetyki i miłości do prawdziwego piękna a nie tylko dzisiejszej "pozornej ładności".
"Wszystko to kwestia gustu"
Ale ten gust ktoś kształtuje. Nie chciałbym wdawać się w teorie spiskowe, ale dla mnie istnieje oczywisty związek między rozpowszechnieniem pornografii, a popularnością kart kredytowych i pożyczek. Jeśli ludzi wychowuje się w przeświadczeniu, że uleganie najprostszym odruchom i pożądaniom jest sprawą naturalną i dobrą, to wychowuje się pokolenia zakupoholików, impulsowych kredytobiorców itp.
Pornografia oczywiście będzie istnieć zawsze, ale powinna być zakazana, oglądana ukradkiem, wstydliwie, z poczuciem, że ulega się pewnej słabości, którą nie wypada się publicznie chwalić, a nie traktowana jako coś "naturalnego".
Podobnie wstydliwą rzeczą powinno być np. branie pożyczki na Święta. Człowiek, który nie potrafi gospodarować swoimi pieniędzmi, był niegdyś uważany za lekkoducha i hultaja, z którym nie warto się zadawać. Dziś to po prostu nowoczesny obywatel z kartą kredytową.
Owszem, telewizja, radio, internet karmi ludzi głównie rozrywką dla mas, pozbawioną jakichkolwiek wartości. Można nad tym ubolewać ale niestety tak świat jest zbudowany. Chodzi o budowanie mało inteligentnego i mało świadomego konsumenta, który ma dać się manipulować reklamie, przynosić zysk. Tylko zysk się liczy.
P S
konsumować z łaciny: consumo (przetrwonić, przepuścić, zniszczyć, zburzyć, zetrzeć, stargać)
konsument z łaciny: consumptor (ten, który trawi, niszczy, niszczyciel)
Zgadzam się z Twoimi przemyśleniami, jednak pamiętaj, że tym kraju wzięcie pożyczki na święta jest w większości przypadków warunkiem ich zorganizowania, a nie wynikiem wcześniejszego hulaszczego życia.
"Nie chciałbym wdawać się w teorie spiskowe, ale dla mnie istnieje oczywisty związek między rozpowszechnieniem pornografii, a popularnością kart kredytowych i pożyczek."
W sensie takim, że ma się całkowitą kontrolę, niemożliwą w przypadku żywej osoby, na pewno.
Ja wybieram, czy chcę blond czy czarne, ja płacę, ja oglądam 10 razy - kiedy chcę, jak chcę i z kim chcę.
W sumie wyszło dosyć paradoksalnie - ty piszesz o szastaniu, ja o oszczędzaniu :) Ale w pewien sposób jest to kontrola w szastaniu.
'trzeba nieźle naklikać żeby takie pornosy znaleźć' - czyżby? z moich doświadczeń internetowych wynika coś wręcz odwrotnego - samo wpisanie słowa 'gay' itp. powoduje wysyp brudnych filmików; to raczej w przypadku normalnego obyczajowego kina LGBT trzeba się naklikać
Nie wiem, po co ci ta wiedza... albo wiesz więcej, niż piszesz, bo podałeś akurat jedno z miast, gdzie duży klub jest. Narraganset to się nazywa. Tylko nie wypisujcie im pierdoł w spamie, stara instytucja.