"Zagadka zbrodni" to na pozór zwyczajny thriller o seryjnym morderstwie. Zatem nie powinien otrzymać oceny wyższej niż 6. A jednak jest inaczej. Dlaczego? Otóż:
1] Perfekcyjne wykonanie. Rewelacyjne zdjęcia, zachowanie odpowiedniego tempa i nastroju, co jest zasługą bardzo dobrego montażu. Kapitalne dialogi! Scenografia również na plus!
2] Świetna gra aktorska, z zaznaczeniem ról drugoplanowych
3] Genialnie wpleciona została satyra. Bardziej subtelnie, a zarazem, co w sumie może być odebrane za paradoks, dosadnie została obśmiana policja. Ich nieudolność, brak jakiejkolwiek inwencji twórczej, idiotyzm detektywów - Bong postanowił nie mieć litości. Co prawda akcja filmu w większości rozgrywa się w latach 80, to jednak myślę, że część problemów jest aktualna do dziś.
4] Konflikty na szczeblu charakterologicznym. Przeciwstawienie seulskiego, doświadczonego komisarza z bandą niezbyt wykształconych mundurowych z prowincji. Świetne przedstawienie mieszkańców małego miasteczka, którzy z niepokojem, ale i niechęcią do wymiaru sprawiedliwości patrzą na przebieg wydarzeń
5] Przewrotna końcówka, nieoczekiwanie zamykająca historię.