Film rewelacja. Mam jednak ALE. Spoilery. Dlaczego policja nie poszła tropem, który wydał mi się ewidentny. Tuż przed śmiercią upośledzonego umysłowo świadka (nie pamiętam jego imienia), kiedy uciekał przed policjantami i wyszedł na słup, na pytanie czy widział mordercę odpowiedział coś w stylu: "on mnie poparzył". Dlaczego policja nie pytała rodziny, kto przed laty poparzył ich dziecko zostawiając znamię na twarzy? Prawdopodobnie to był morderca kobiet.