PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=668815}

Zakładnik z Wall Street

Money Monster
2016
6,4 46 tys. ocen
6,4 10 1 46158
5,7 21 krytyków
Zakładnik z Wall Street
powrót do forum filmu Zakładnik z Wall Street

Film ratuje pare dobrych scen:

1. Koncowe ustrzelenie porywacza
2. Media jako larwa ktora zywi sie aktualna sensacja i po jej zakonczeniu przechodzi do porzadku dziennego
3. Obojetnosc ludzi na krzywde (po ustrzeleniu porywacza wszyscy wracaja do swoich dziennych zajec) i bullshit (spadek cen akcji po motywujacej gadce George'a)
4. Szydera z CEO ktory przewrocil sie po nieudanym wysadzeniu na yt
5. Rozmowa porywacza z partnerka

Film pograza calutka reszta:

1. Bledne pojecie korporacji oraz branzy doradztwo finansowe-firmy. To jest jeden organizm, klika gdzie kazdy sobie pomaga, wspiera, chroni wlasne interesy, pracuje na swiadectwo firmy ktora zywi wszystkich i daje ogromne pieniadze kazdemu pracownikowi

2. Tepota NYPD - oni nie przejawiaja jakichkolwiek oznak inteligencji w jakimkolwiek filmie. Narazaja na niebezpieczenstwo ogol cena jednostki, hasaja sobie przez miasto z porywaczem ktory idzie z zakladnikiem, pozwalaja na wszystko. Nie wierze w to, prawdziwa NYPD czy jednostka antyterrorystyczna odstrzelilaby go przy pierwszej akcji przy minimalnych stratach

3. Naiwnosc George'a C. - rzeczywiscie mam uwierzyc w to ze on o niczym nie wiedzial? Najwiekszy analityk, spekulant i znawca rynku akcji i inwestycji nie ma pojecia o tym co dzieje sie w kuluarach najwiekszych firm produkcyjnych/doradczych/czymkolwiek ta firma sie zajmowala? W koncu nie wiem czy on byl naciagaczem czy byl tak tempy iz wymyslal te swoje rynkowe teorie czytajac to co mu kaza z podajnika?

4. Dezinformacja na szczeblu zarzad/inwestorzy/CEO. Kolejna bzdura. Kazda branza, centralnie kazda branza od kelnerow, fryzjerow, kontrolerow finansowych, dyrektorow i inwestorow wie co piszczy w trawie. A w omawianej firmie mamy CEO ktory wraz z zarzadem (albo jednym z czlonkow) dyma cale korpo samemu ustalajac cene firmy wydobywczej poprzez sztuczne wywolywanie strajku, oplacajac jego start i koniec. Mamy CCO, ktora oczywiscie jest dymana przez niego (doslownie) i o niczym nie wie. Mamy rowniez inwestorow ktorzy tez g...o wiedza.

5. CCO to dobra sztunia, wszyscy jej pomagaja naokolo, kazdy pazdzierz, pomoze jej przetlumaczyc slowa programisty, ktory oczywiscie "nie chcac sie mieszac" i tak wyjawi calutka prawde po czym wroci do wciagania koksu z ud naszprycowanej koreanskiej dziewietnastki.

Ale moral filmu paradoksalnie jest najsilniejszy i zawarty w slowach CEO - dla mnie nie ma czegos takiego jak zlo w biznesie. Jak kapital wlozony w inwestycje przynosi srodki - wszystko jest cacy i kazdy jest happy. Prawdziwa natura czlowieka pojawia sie dopiero wtedy kiedy osoby odpowiedzialne za jego pieniadze utopia je. Pomimo swiadomosci ryzyka pojawiaja sie wlasnie takie glaby ktore chca sie wysadzac w powietrze. A za inwestycja stoja dzialania rownie dobrze takie jak te pokazane w Afryce.

Przyznanie sie do "zla" bylo falszywe i nierealne.

6/10 at best. Dobra hustawka emocjonalna zabita przez typowe bledy filmow made in US. Na pewno mozna byloby to lepiej nakrecic Jodie, gdybys tylko scenariusz lepszy dostala.