którzy wzięli się za reżyserię. Jedynymi wyjątkami byli Clint Eastwood i Mel Gibson. Ale na reżyserskie "dokonania" George'a Clooney'a , Angeliny Jolie, Bena Afflecka czy Roberta de Niro lepiej spuścić zasłonę milczenia.
No nie tak do końca bo Bena Affleck zrobił jeden bardzo dobry film Miasto Złodziei. Co do reszty się zgadzam ze szczególnym naciskiem na talent Clooney'a. Reżyserka w jego wykonaniu to nie dno szamba to dno płyty tektonicznej.