No niestety, ten tytuł oddaje całą sprawę tej ekranizacji. W końcu taka młodzieżowa ekranizacja Szekspira to raczej nie "Hamlet" Kennetha Branagh czy przedstawienie w Teatrze Szekspirowskim. Dzieło Szekspira jest tu tylko szkieletem. Faktycznie film fajnie się ogląda, choć czasem może denerwować to podejscie młodzieżowe, próba przeniesienia wszelkich szczegułów do współczesności, zastąpienie ich czymś innym, nadania scenom podobnej wymowy, ale całkowitej ich zmiany pod względem merytorycznym, tym czym są. No cóż może z tym 90210 trochę przesadziłem, no bo w końcu nie znam za bardzo tego serialu.