Dziwię się trochę krytycznym opiniom, bo wg mnie ani aktorom, ani dialogom ani
scenariuszowi nic nie można zarzucić. Zresztą chyba nawet jeśli zawiedzie wszystko inne, to
za aktorów i dialogi można być pewnym i warto oglądać kolejne jego filmy choćby tylko dla
tego. To może w sumie 4 raz, kiedy oglądałem coś w reżyserii Allena, więc myślę że opinia
jest w miarę obiektywna i bez pretensji xP
dialogom i aktorom faktycznie nic, scenariuszowi- owszem. Za dużo jak na raz, uważam, a wiem że bywało dużo lepiej, bo obejrzałam większość jego filmów i potrafię być wobec niego krytyczna , chociaż go uwielbiam z całego serca. Idzie w komercję, ale nie wolno go za to winić, prawda ?
wydaje mi się, że odkąd kręci w Europie to owszem, mogę się mylić. Ale mimo wszystko wole te stare filmy, najbardziej krytykowane przez masy.
Mówi się, że te stare to największe hity i w sumie nawet mimo upływu lat są mocno ponadczasowe. Mi się chyba najbardziej podobają lata 90 u Allena. Najnowsze filmy biją taką "nowoczesnością" jak dla mnie w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
nie mogę się nie zgodzić :) ale do 'Zakochanych w Rzymie' się chyba nie przekonam.
Bywało więcej na raz - niekoniecznie u Allena - np. "To właśnie miłość", takie pierwsze z brzegu (zakładam, że chodzi o wielość wątków), dlatego nie zauważyłem jakoś chaosu. Generalnie dostałem czego się spodziewałem, więc nie narzekam. A komercja to temat-rzeka w filmie, muzyce, itp. Nie znam się.