Ten segment jako taki był jednym z zabawniejszych w całej komedii, ale jedna rzecz mocno zgrzytała. Mianowicie, media były tutaj przedstawione jako stado goniące za człowiekiem, który nie ma bladego pojęcia o co im chodzi i ucieka przed nimi. W rzeczywistości jest zaś tak, że celebryci od początku stają na głowie, aby być zauważonymi, walczą jak tylko mogą o swoją popularność. Tymczasem postać Leopolda stała się taka dopiero gdy popularność polubiła. Ktoś może powiedzieć, że to detal, ale ja uważam to za istotne.
No nie bardzo mogę się z Tobą zgodzić Uważam, że wszystko jest tu w jak najlepszym porządku Zachowanie typowego celebryty, medialnego dorobkiewicza jest tu trafnie uchwycone To wina mediów, które najpierw znajdują sobie taka osobę robiąc wokół niej szum, następnie lekko się już znudziwszy szukają innej osoby/zdarzenia/tematu a wówczas role się odwracają Dokładnie tak jak to miało miejsce w filmie Allena tylko już tej walki o "bywanie" co prawda nie widzimy lecz ostatnia scena tego wątku nie pozostawia wątpliwości jak to będzie dalej wyglądać
To Edyta Herbuś i inne damy biegają za fotoreporterami, robią sobie fotki na czerwonych wykładzinach i dywanach. Żaden celebryta (czyli osoba znana z tego że jest znana) nie miał takiego etapu jak na początku Leopold - czyli że nie chciał sławy i przed nią uciekał.
dokladnie tak. Groteska, przerysowanie, media lubia sobie wynajdowac sezonowych celebrytow.
Watek z architektem mnie nudzil, cala reszta mnie dobrze bawila. Dobrze oddana specyfika Wlochow, piekny Rzym.
Dla mnie tak samo wątek trójkąta był najsłabszym elementem filmu - nudny przewidywalny, z góry było wiadomo, jak się zakończy. Poza tym film bardzo fajny, zabawny, idealny na nudny wieczór :)
Moim zdaniem robisz błąd przekładają tą scenę ta grunt polski, gdzie jednak realia są nieco inne ;)
Nie żartuj, wszędzie jest tak samo. U nas jest Natalia Siwiec i Grycanowe a tam jacyś Kardashianowie. Żadnych atutów i parcie na szkło takie samo. U nas nawet jest trochę lepiej, bo nikt nie upadla się do tego stopnia że wypuszcza sex tape:).
nie do końca się zgodzę... nawet w kontekście naszego polskiego podwórka... trudno powiedzieć, żeby o uwagę mediów zabiegały sympatie osób popularnych, czy członkowie ich rodzin, a bardzo często są atakowane przez media... to samo można powiedzieć o dzieciach gwiazd... owszem, część z nich jeszcze w pieluchach trafiła na okładkę jakiegoś Hello czy People, ale nadal sporo z nich jest zaszczuwana niczym jakaś zwierzyna, mimo że się o sławę nie prosiła
świetny film, a im więcej czasu od obejrzenia go po raz pierwszy minęło, tym więcej smaczków w nim doceniam :) nie ogarniam, dlaczego publiczność go tak zjechała