Jasne, nie jest to kino wybitne, ale czy każdy film musi taki być? Za dużo wątków, pomysłów upchanych w tak krótkim czasie, ale z drugiej strony... to mimo wszystko ma jakiś sens. Choćby głupi i dla niektórych nieśmieszny.
Jak dla mnie bardzo sympatyczny film. Ciekawe, co im Liszowska dawała do palenia...? ;]