Poza plenerami i Tomem Skerritem nie zobaczyłam tam nic więcej. Cała reszta - aktorstwo, dialogi, fabuła - bardzo słabe.
Zastanawiam się czy jeśliby w pierwszych 10 minutach amerykańskiego filmu akcji nie pokazano dupy głównej bohaterki to świat by się zawalił?
Fakt ale to raczej jako pejoratyw zabrzmiało w wypowiedzi :)
A co do świata to pewnie nic by się nie stało ale ...
no, wiesz, żeby mi się film podobał nie wystarczy mi ładna, według mnie raczej kiepska aktorka i jej zgrabny tyłek:)