to thriller psychologiczny z Nicole Kidman w roli głównej, który miał potencjał, by wciągnąć widza w intrygującą grę pamięci i tożsamości. Niestety, film zamiast budować napięcie, grzęźnie w przewidywalnych schematach i nużącej narracji. Fabuła, oparta na ciekawym pomyśle – kobieta codziennie traci pamięć i próbuje odkryć prawdę o swojej przeszłości – szybko staje się monotonna i nie angażuje emocjonalnie.
Choć aktorstwo Kidman i Colina Firtha stoi na przyzwoitym poziomie, to słabe tempo, brak zaskoczeń i wtórny klimat sprawiają, że „Zanim zasnę” rozczarowuje. Zamiast trzymać w napięciu, film usypia – paradoksalnie zgodnie z tytułem.