Do zludzenia przypomina klasyczne Memento, wszystko ok ale brakowalo czegos co kopnelo by widza podczas ogladania, moze nastroju, moze wiecej zwrotow akcji I lepszego zakonczenia.
Spojler ponizej
Najwieksza parodia.
Chris mieszka w domu swojego przesladowcy ktory pobij ja wczesniej i kazdego dnia udaje byc jej mezem. Lekarz dzwoni do jego mieszkania kazdego dnia I w ogole nie orientuje sie ze to dom impostera. Cala ta sytuacja jest po prostu smieszna, rujnuje wiarygodnosc filmu.