Spłakałam się jak dziecko po tych słowach :):)
Ja tam płakałam, jak ogólnie była scena z tym, jak siedzieli w łódce i patrzyli na lampiony.. Masakra.. Nie sądziłam, że jeszcze będzie jakaś animacja 'nowego typu' , która mnie tak wzruszy
Zazwyczaj nie płaczę na filmach (zdarza mi się to bardzo rzadko), ale w tym wypadku... przez drugą połowę filmu ciągle miałam łzy w oczach. Do tego w takich momentach, że aż sama się sobie dziwię! Zabawa w królestwie (tańce i ta muzyka!), później lampiony (w połączeniu z piosenką) - nie podejrzewałam, że mogę ryczeć na scenie, która jest po prostu piękna. Do tego (oczywiście) scena wymieniona w temacie i dwie z rodzicami Roszpunki (najpierw smutek, a później radość przy spotkaniu). Świetnie ukazali te emocje, pomimo, że postaci nawet nic nie mówią. Także siedząc w kinie tylko mrugałam szybko oczami i powtarzałam w myślach "No nie płacz!". Nie pomogło...
Dołączam się do tego "rozpłakanego" chóru. Końcówka filmu została kapitalnie przez twórców rozpisana. Emocje aż kipią, więc co wrażliwszy widz ma prawo poryczeć się jak bóbr. Cały make-up mi się rozpłynął. ;)
Widzę, że nie tylko ja płakałam-ulżyło mi. Najbardziej wzruszyłam się przy końcówce ;]