W ogóle nie rozumiem tego, że ta bajka ma średnią 8,4! Przecież to jest szajs jakich mało.
Teraz rozpocznie się burza komentarzy, że się nie znam. OK, ale może to nie był mój gust!
Przepraszam, ale już wolałem lalkę Barbie niż tego gniota. Pierwszy film 3-D na którym
przez cały seans miałem zdjęte okulary.
2/10
To się nie dziwię, że źle widziałeś... Nie mam zamiaru pisać dlaczego wg. mnie ten film (prawie) dorównuje starym hitom DIsney'a, bo wydaje mi się, ze takiego "Aladyna" też nie polubiłeś więc... Miej swoje zdanie i miłego oglądania "Barbie jako Roszpunka"!
Uwielbiam beztreściowe komentarze. Może chociaż napisz dlaczego tak słabo? Wiesz, mi osobiście jak coś się średnio podoba, to daję ocenę 4-5/10, bo może nie w moim guście, więc szanuję. Aczkolwiek widać Zaplątani dla ciebie to musi być totalny gniot, skoro aż 2/10. Skoro już postanowiłeś skomentować, to może chociaż troszkę treściwiej?
Ojeju przecież nie każdemu musi się podobać(tak bardzo jak mnie xd). Rozumiem że mógł Ci ten film nie przypaść do gustu, ale większości jednak się podobało, więc nie rozumiem Twojego zdziwienia. Ja sama dałam mu 10! No cóż ale tak niestety jest, znam wiele osób którym nawet Avatar się nie spodobał... Dziwne prawda?! ;p
Jak się dobrze wczytacie w komentarz autora, to od razu domyślicie się co mu się nie podobało. Liczył na efekty specjalne, 3D dlatego ta zaniżona ocena. Ale w takich bajkach efekty 3D są bez sensu bo na coś innego zwraca się uwagę... kreskę, muzykę i magię, z którą wiązały się stare, klasyczne bajki Disneya i jak widzę, te nowe także na szczęście ją mają (:
Byłem na wersji 2D i uważam że to jedna z najlepszych bajek jakie oglądałem w ciągu ostatnich kilku lat.
Dokładnie. Też byłam na 2D, bajka jest niesamowita. Ocenianie tylko za słabe efekty 3D to głupota.
Jak dla mnie cuudo, dawno się tak nie ubawiłem, imo najlepsza kreskówka od czasów pierwszego Shreka. Zresztą w tym wszystkim najważniejsze, że mojej córce się podobało. Oglądałem w 2D i do tego z kopii analogowej (sic! ale takie mamy kino) i w zupełności mi to wystarczyło. Piosenki były przepiękne.
Jak dla mnie, obok HTTYD (smoki ;)) była to najlepsza taka bajka od paru lat. Cudeńko, inna animacja niz w klasykach Disneya ale ta sama magia, przygoda, sympatyczne i dające sie kochać postacie co zwykle. Dwa razy sie wzruszyłam, ile uśmiałam to nie jestem w stanie zliczyć. Nawet postacie bez prawa głosu (Maximus i Pascal) wymiatały. A scena z lampionami to po prostu arcydzieło. Mnie sie bardziej podobało od Ksieżniczki i żaby, wydaje mi sie ze obejmuje/zadowala szerszą publiczność. Piosenki nie były mistrzowskie ale nie mialam czego się uczepić ;] Jak dla mnie Disney wreszcie od paru dobrych lat sie spisał, a Roszpunka znalazla swoje miejsce wśród mojej świetej trójcy ksieżniczek ;P
Zgadzam się, ostatnio coś Disneyowi nie szło, ale w tym roku bardzo sie poprawił. Film mnie oczarował.
W oryginalne są lepsze, więc sciagnełam sobie soundtrack i polską wersję już nie bardzo pamiętam. Ale szczerze? Z piosenek najbardziej podobaja mi się "I see the light" i "when will my life begin", poza tym podczas seansu w kinie przykuł moją uwagę wlaściwie tylko "kingdom dance" ;] Ogólnie ujdzie
Nie zgadzam się. Pod względem wokalnym oryginał stał o wiele niżej, niż nasza rodzima wersja. Nasza Roszpunka miała piękny, melodyjny głos z cudownym wibratem. Oczarowała mnie głębią barwy i interpretacją piosenek (zwłaszcza "Kiedy jesteś tu). Natomiast angielska/amerykańska... Dziewczyna mnie nie rzuciła na kolana, słucham naprzemiennie obydwu soundtracków i zdecydowanie polska wersja przebija ją w 100%. Danuta Stenka śpiewająca partię Gertrudy (Słuchaj się mamusi) była fenomenalna.! Cóż, pan Menken po raz kolejny wybrał naprawdę przeciętny wokal (Ariel, Jasmine, Zaczarowana). Cała reszta, jak zwykle, powalająca muzycznie :) Choć osobiście wolę muzykę Hansa Zimera (np. Król lew).
Mnie też strasznie wkurzały te piosenki. I było ich za dużo. Gdyby nie to, to dałabym filmowi jedno, może dwa oczka wyżej.
Mnie się piosenki bardzo podobały ;). A może nie podobały wam się piosenki, bo nie lubicie musicali?
Ja lubię musicale, ale tu tych piosenek było na serio za dużo.
I motyw ze zbirami mającymi ukryte marzenia - zdarty ze Shreka trójeczki.
Jak dla mnie piosenka o zbirach była jedną z najlepszych w polskiej wersji jezykowej, o ile nie najlepszą. Bo nie stawiałam na jej piękno ani nic tylko raczej humor, chwytliwosć i taki dziwaczny urok xD I nie sądzę by zdarta ze shreka. Poza tym trójka akurat była największą shrekową klapą.
A co do ilosci piosenek to w końcu to Disney! Mamy tu ksieżniczkę i fabule na miarę klasyków, w których zawsze sie od piosenek roilo ;]
Zdarty jest pomysł. Mi się tam trójeczka bardzo podobała.
Myślę, że produkcje Disneya mogłyby wiele zyskać, gdyby oprócz pomysłów z DreamWorks ściągnęli rezygnację (lub chociaż ograniczenie) tych treli.
Zgadzam się Shrek 3 był słaby w porównaniu do poprzednich części ... polski dubbing w Shreku 3 nie był zły wkurzały mnie tylko powtarzające się teksty z poprzednich dwóch części a niestety było tych tekstów wiele.... Zaplątani szczerze mówiąc bardziej podobali mi się od Shreka ... świetne piosenki, wspaniała fabuła czasami śmieszna czasami wzruszająca...
A przesłuchałaś sobie nagrania jeszcze raz np. na youtube? To często zmienia zdanie, chociaż nie zawsze. Jednak jeśli nawet po parokrotnym przesłuchaniu piosenek dalej ci się nie podobają, to ciebie nie winie. Gusta są różne. ;)
mi tam bajka bardzo się spodobała :) miła i sympatyczna :) co, może disco robaczki są lepsze? ://
O sorry jeszcze raz xD... ekhem... jak zwykle orzech masz denne riposty i komentarze. Jeśli sądzisz że disco robaczki są lepsze niż zaplątani to chyba nie znasz się na przesłaniach takich bajek. Nie no w ogóle się nie znasz na żadnych przesłaniach, z tego co widze ciebie interesują filmy tylko takie które nic nie uczą ani nie mają nic wspólnego z rzeczywistością .