PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=829225}

Zenek

2020
2,8 40 tys. ocen
2,8 10 1 39997
3,7 26 krytyków
Zenek
powrót do forum filmu Zenek

Halko kochani. Jak tam mija dzionek, bo u mnie super. Właśnie wróciłem z kina z polskiej odpowiedzi na "Bohemian Rhapsody" i tak się zajarałem, że chyba zaraz zejdę do piwnicy odkopać moje komunijne organy Casio.

Oczywiście mam tu na myśli "Żenka", czyli pierwszą produkcję w ramach superbohaterskiego uniwersum, które sfinasuje TVP za te 2 miliardy, co im wczoraj dali. Juz oficjalnie wiadomo, że w przyszłym roku do kin wejdzie "Jarek Jakimowicz: The Winter Soldier" (w pewien styczniowy poranek, Kurskiemu nie chciało odpalić auto, na szczęście zjawia sie Jarek Jakimowicz z nowym akumulatorem), "Danuta Holecka: Ragnarok" (Czyli, jak rozpierniczyć w pył wrogów ojczyzny za pomocą pasków z Wiadomości), "Rafał Brzozowski: Geneza" (Kiedy wyszło na jaw, że Robert Janowski jest tajnym agentem złowrogiej Hydry Obywatelskiej, polska rozrywka potrzebowała nowego bohatera. I wtedy zjawił się on, Rafał Brzozowski) , "Norbi: The Killing Joke" (Niespełniony komik doznaje załamania psychicznego i zaczyna łamać niewinnych ludzi kołem. Kołem fortuny) , "Edmund Janniger: The Homecoming" (nastoletni Edmund odkrywa w sobie super moce, niestety nie wie jak je ujarzmić. Z pomocą przybywa Tony Macierewicz, który staje się jego mentorem), oraz "Marylka: No Time To Die" (bo Sylwester Marzeń sam się nie zagra). A w 2022 ci wszyscy superbohaterowie spotkają się we wspólnym projekcie -> "Liga Obrony Prawilności", gdzie za pomocą muzyki, uśmiechów, 500+ i delikatnych hejcików, przywrócą na świecie ład i porządek.

Wróćmy jednak do "Żenka". Otóz film składa się z dwóch części. Pierwsza opowiada o młodości Zenka, o jego muzycznej zajawce, podbojach miłosnych, kosie z cyganami oraz o Podlasiu. Konkretnie, że to takie miejsce, gdzie za Ubera robi koń z przyczepą, a wódkę wali się z gwinta i na hejnał.

Long story short: Młody Zenek na maksa jarał się Limahlem, a w wolnym czasie katował kasety z nagraniami swoich idoli, czując, że też by tak umiał, jednak mama nie pozwalała mu chodzić na koncerty i zamiast tego zmuszała, żeby nawijał jej wałki na głowie. Wszystko się zmieniło, kiedy podczas niedzielnej mszy, Zenek nielegalnie przedostał się na stanowisko organisty i odśpiewał jakieś psalmy. Cały kościół momentalnie w ryk, a pod wejściem już czekał Rysio Taxi Driver, który zaproponował Zenkowi zaśpiewanie na weselu jego córy za dwie skrzynki wódki. Jak łatwo się domyślić Zenuś dał takiego czadu, że od tamtego momentu ogarniał już wszystkie podlaskie imprezy rodzinne, a z czasem przeniósł się do remiz i dyskotek.

Równolegle Zenek romansował z taką jedną cyganką, ale jak na jednym afterku poznał Danusie, to cygankę bez słowa kopnął w d*pala i tyle było z tego związku. Jednak na tym watek cygański się nie kończy, bo pewnego razu największy cygański łobuz zaczepił Zenka oraz jego najlepszego ziomeczka i zmusił, żeby staneli na czatach, kiedy on będzie obrabiał Pewex. No i stanęli, jednak zapatrzyli się na kopulujące psy i nie zauważyli nadjeżdżającej milicji. Król cyganów został skazany na 15 lat i poprzysiągł Zenkowi zemstę, ale do tego jeszcze wrócimy.

Tymczasem między Zenkiem i Danusią zaczęło robić się na poważnie, z tym że temu związkowi sprzeciwiał się ojciec Danusi. W tej roli Jan Frycz, którego odwalili w tak kuriozalną perukę, że ze śmiechu prawie zjechałem z fotela. Choćby dla tego motywu warto iść do kina. Wrócimy jednak do spraw ważnych. Jak myślicie, jak Zenek i Danusia postanowili rozwiązać ten problem? Tak jest, spłodzili Danielka i Frycz dostał szach mat. No i tu docieramy do końca pierwszej części, która zostawia nas z refleksją, że fajny ten Zenuś, taki utalentowany i w ogóle, jednak jego kariera odbywała się kosztem rodziny, bo Danusię i Danielka widywał od wielkiego dzwonu. #Smuteczek

W tej części na pewno warto wyróżnić dobre scenografie i Jakuba Zająca, wcielającego się w młodego Zenka. Chłopak daje radę. Na minus dialogi, które są totalnie od czapy. Np.

<Zenek i klawiszowiec Akcentu>
- Jak wyglądam?
- Jak **uj w torcie!

<Cyganka i Zenek>
- Cześć Zenek, Piwo Ci przyniosłam. Zobacz jaka extra butelka z Niemiec
- No super
- Podobno piwo dobrze robi na włosy
- Fajnie

<Zenek i Danusia>
- Cześć jestem Zenek
- Wiem. Ładnie śpiewasz, ale pewnie inne dziewczyny też ci tak mówią
- Mnie nie interesują inne
<po tym tekście nawet ja miałem kisiel w majtkach>

Druga część przenosi nas do roku 2004, kiedy Zenek jest już podcierającą się banknotami supergwiazdą i właśnie ma wystąpić w Ostródzie przed 70-cio tysięczną publiką. Wszystko poszło genialnie... jednak po powrocie do hotelu druzgocąca wiadomość -> Danielek został porwany. Zenek od razu zawiadomił policję, po czym zgodnie z instrukcjami porywaczy, przekazał 200 tysięcy plnów okupu. Niestety porywacze zamiast oddać Danielka, ponownie zażądali hajsu. I w tym miejscu film z historii o sympatycznym piosenkarzu lebiedze, zmienia się w pełnoprawny thriller rodem z Hollyłódź.

Otóż Zenek niczym Mel Gibson w "Okupie", każe policji się gonić i sam rusza do akcji. W trakcie prywatnego śledztwa, odkrywa że za porwaniem Danielka stoi ten cygański łobuz od Pewexu, więc nie myśląc wiele, wsiada w swojego Mesia i jedzie spuścić mu bęcki. Co prawda cygana nie zastał na miejscu, ale grunt, że Danielek wrócił do domu cały i zdrowy.

I tu już przeskakujemy do finału, w którym dostajemy scenę odbywającą się tuż przed Sylwestrem Marzeń 2018. Mianowicie Zenek i Limahl siedzą w garderobie i gadają jak równy z równym. Piękna klamra, bo oto odbyliśmy drogę od młodego Zenka, który miał nad łóżkiem plakat z Limahlem i marzył o śpiewaniu w remizie, do Zenka króla Disco Polo, który jest z Limahlem w takich samych stosunkach jak Kinia Rusin z Adele i Jayem-Z. Można? Można.

W tej części propsuję tylko Krzysztofa Czeczota, który wcielił się w starego Zenka. Co prawda nie wyglądał i nie poruszał się jak prawdziwy Zenek, ale za to nauczył się mówić tak jak on. Umierałem za każdym razem, kiedy nosowo wymawiał: "Danusia" i "Danielek". Złoto <3. Cała reszta brała do buzi.

Powiedzmy, że katastrofy nie ma i 4/10 spokojnie mogę dać, ale liczę, że w "Danucie Holeckiej: Ragnarok" pojadą jednak grubiej.

P.S.
Jest cameo Zenka... ale jakie. Mieli milion okazji, żeby go pokazać podczas koncertów w remizie, to nie, wybrali moment, kiedy Czeczot biegnie do auta z odbitym cyganom Danielkiem. Zenek akurat przechodzi obok i ma minę -> WTF?