Naprawdę ten film jest tak słaby czy po prostu boli większość, że ktoś robi film o jakiejś tam gwieździe disco polo? To główna treść posta. Tak w ogóle to film o jakimś tam pseudo raperze był rozchwytywany ostatnio. Nie pamiętam tytułu, żeby sprawdzić ocenę. Ktoś pamięta?