Nawet mimo tego że gość ma struny głosowe jak kaczka, to rozumiałem każde słowo, co się rzadko zdarza w polskich produkciach. Ale co z tego jak jest o niczym i nikim. Aż wstyd jak ktoś za granicą mało obeznany to zobaczy. Co sobie pomysli? No kraj wieśniaków. I taki gość kiedyś u mnie w mieście zagrał na festynie i podobno za niecałą godzine wziął ok 60 000 pln. No wstyd.