Film o Zenku powinien być o Zenonie Martyniuku. Z jego muzyką i skąd bierze do niej inspiracje. O jego znajomości z Savage. O tym jak Zenek podchodzi do ludzi i w ile akcji charytatywnych się włącza. Nie trzeba wymyślać porwań ani wplątywać we wszystko wątków kryminalnych, aby historia była ciekawa. Wystarczyłoby pokazać jak ciężko było w Polsce wydać kasetę kiedyś-jakie przepisy to regulowały. Albo to jak Zenek schudł kiedy okazało się, że organizm nie wytrzymuje "dobrobytu". Jeśli ktoś chciałby dodać wątków sensacyjnych to prawdziwy Danielek dostarcza ich aż nadto. Osobiście współczuję Panu Zenonowi takiego syna i mogę się tylko domyślać, że wiele rzeczy w tym częsta nieobecność głowy rodziny miały na to wpływ, więc też nie oceniam chłopaka.
To co jest siłą postaci 'Zenka' to jego charakter, który potrafi dotrzeć do ludzi i mieć z nimi magiczny kontakt. Możesz nie być fanem disco polo, ale ten człowiek wychodzi na scenę i po prostu jest, nikogo nie udaje i myślisz-spoko gość, robi to co lubi i dzieli się tym z innymi. Ktoś kto był na jego koncertach mógł zauważyć co się dzieje i dlaczego pseudonim 'Król' nie zostało wymyślone na potrzeby marketingu tylko ON NAPRAWDĘ rządzi! Rządzi wrażliwością, odczuciami i gustami ludzi. Sam widziałem jak setka osób(w większości kobiet w różnym wieku) po usłyszeniu jego piosenki w radiu spontanicznie odżyła, zaczęła tańczyć, bawić się. Król, który porywa! Mam nadzieję, że prawdziwy film o tym artyście jeszcze powstanie, bo chcesz czy nie on zasługuje na swoje miejsce w galerii sław.
Ja widziałem co innego na pikniku. Jakies 100 osób pod scena i setki zajęte czym innym. Taki król a jak postawić go miedzy darmowe kiełbachy z grilla i chrzczone piwo to naród nie czci króla. Nic do niego nie mam, wygląda na sympatycznego gościa i niech sie trzyma, bo mam wrażenie, ze mnóstwo ludzi ma chęć go zgnoić za to, ze tvp wzieła go sobie na pupila, a inne media chcą go pożreć, bo mu się syn źle prowadzi. No może jednak coś mam, bo nie kumam, jak może nie irytować jego głos, ale w tym gatunku muzycznym to głos chyba najmniej ważne.