Szkoda pieniędzy na tę produkcję TVP. Równie dobrze mógł nie powstać, żadna strata. Dziwię się, że p. Martyniuk autoryzował film. Idąc na niego nie spodziewałam się filmu górnych lotów, chciałam przypomnieć sobie czasy PRL z dzieciństwa (nie lubię głosu p. Martyniuk, tylko dwie piosenki dla mnie są ok). Niestety swojego celu nie osiągnęłam. Skoro tak się stało, to może film ma inne wartości? Również odpowiedź będzie negatywna. Reżyser nie podkreślił nagonki na disco polo, którą obserwowaliśmy w tamtych czasach, że to był wstyd słuchać takiej muzyki, że nikt się nie przyznawał że słucha a wszyscy znają, że takiej muzyki słuchali tylko mieszkańcy wsi, którzy byli wyśmiewani przez pozostałych, że w telewizji powstał program Disco Relax, dzięki któremu min. P. Martyniuk zdobywał popularność. To może fani zespołu Akcent mogą posłuchać piosenek podczas seansu? Nic bardziej mylnego. Młody Zenek fałszował niemiłosiernie, aż w pewnym momencie ja, która nie znosi skrzeczącego oryginału, wolałabym posłuchać oryginał. Jednak młody Zenek lepiej wczuł się w rolę bohatera tamtych czasów niż starszy, który dla odmiany lepiej śpiewał od poprzednika. Tylko podczas końcowych napisów słychać było oryginalną piosenkę ,,Oczy zielone,, to wszystko. Ponadto w filmie widzimy jak młody Zenek za tydzień ma mieć trzy klasówki w szkole czyli jest uczniem, po czym występuje kilka razy na festynach i już jest żonaty. Nie wiadomo z jakiego powodu na jednym z wiejskich festynów nagle śpiewa Bad Boys Blue w obecnym starszym wieku, skoro w czasach młodego Zenka zespół ten był u szczytu sławy i nawet nie chciałby patrzeć w stronę Polski-pewnie wzięli go dlatego, że mieszka w Polsce. Podobał mi się natomiast zamysł producentów polegający na przejściu z 2020 roku do ówczesnych czasów. Tzn.prawie każdy bohater umiejscowiony jest w teraźniejszości, pełni funkcję narratora wspominającego tamte czasy. Było jednak tego za mało. TVP mogło z tej historii zrobić fajny i wartościowy film o muzyce disco polo i panujących w tamtych czasach nastrojach z p. Martyniukiem w roli głównej, skoro tego chcemy. Ponieśli jednak klęskę. Wychodząc z kina najlepiej zapomnieć że się oglądało taki film.