Ten film wymaga od widza wielkiego skupienia i myślenia. Jest taką jedną wielką łamigłówką bez rozwiązania, oglądając to nie znajdziecie do końca odpowiedzi, tak jak główny bohater nigdy nie wpadł na to jak wygrać w grę swojego rywala. Ale to wszystko jest tak urzekające, tak oryginalne i świetnie nakręcone że nie żałuję seansu. Próba interpretacji kolejnych scen to przyjemny masaż dla mózgu. Muzyka chaotyczna jak sam film staje się trzecim elementem obok słów i obrazu które wydają się być oddzielone od siebie i czasami zdarzało mi się zapomnieć o jednym z nich więc musiałem wrócić do poprzedniej sceny- ten film należy oglądać samotnie i maksymalnie się skoncentrować. Świetnie pomieszano tu wydarzenia rozgrywające się w przeszłości i teraźniejszości, tak że nie wiadomo co jest prawdziwe, co wymyślone. Zeszłego roku w Marienbadzie to taki artystyczny nieład, który urzeka swą oryginalnością i poetyką. Wart zobaczenia i wielu przemyśleń.