PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33486}

Zeszłego roku w Marienbadzie

L'année dernière à Marienbad
1961
7,6 4,8 tys. ocen
7,6 10 1 4848
8,2 31 krytyków
Zeszłego roku w Marienbadzie
powrót do forum filmu Zeszłego roku w Marienbadzie

Niezwykły filmowy eksperyment, odwołujący się do poetyki surrealizmu. Wydawać by się mogło, że łatwo możemy zrekonstruować to, co się w nim wydarzyło. Jaki był punkt wyjścia, a jakie rozwiązanie. Jednakże poszczególne sceny zostały tak pomyślane, że cokolwiek byśmy im racjonalnego przypisywali, to się po nich ześlizguje. Bohaterowie są jednocześnie w wielu miejscach i czasach. Naprawdę nie wiemy, czy się już spotkali, czy nie. Kim jest niezwyciężony gracz – były partner bohaterki? Czym jest ten przytłaczający luksusem hotel? Rzeczywistym miejscem, wspomnieniem, wnętrzem psychiki bohatera, pętlą czasu, PIEKŁEM...?
Pytania wokół filmu mogą się mnożyć, tyle jest w nim zagadek, niesamowitości i niekonwencjonalnych rozwiązań. Faktem jest, że to bardzo ciekawe spojrzenie na ludzką psychikę oraz wspaniała kompozycja artystyczna. Strona wizualna filmu wydaje mi się zaczerpnięta z surrealistycznych obrazów Rene Magritte'a. Kapiący od złota i purpury barok w rozświetlonych czarno-białych zdjęciach wygląda po prostu niesamowicie. Wrażenie to potęguje leniwy, lecz uporczywy ruch kamery, mijającej nieruchome sylwetki aktorów i ciągnącej się po nie mających końca korytarzach. Aktorzy nie mają tu zbyt wiele do grania. Są niejako półmartwymi więźniami, czy wytworami hotelu. Do tego jeszcze dochodzi niezmiennie spokojny, pozbawiony modulacji głos głównego bohatera – narratora oraz drażniąco - upajająca muzyka organowa...
To film niezwykle wyrafinowany i fascynujący. Wydaje mi się, że mógł lec u źródeł tak różnych i znakomitych obrazów, jak "Milczenie" Bergmana, czy "Orkiestra" Zbigniewa Rybczyńskiego.
Polecam – smakoszom.

ocenił(a) film na 10
Woyciesz

Dobrze napisane, zgadzam się w większości przemyśleń. Choć nie wiem czy sugestia o inspirowaniu się surrealizmem jest słuszna. W zasadzie w filmie nie ma nietypowych zestawień, stylistyka kojarzy się już bardziej z ekspresjonizmem. No ale nieważne, istotne jest to jak oddziałuje na widza przez swoją wyrazistość, niesamowitość, tajemniczość.

A o filmie właściwie nie jestem w stanie nic napisać. Jego oglądanie to przeżycie, którego nie da się opowiedzieć. Ten film jest tak dziwny, niezwykły. Chętnie przeczytałbym jakąś interpretację - wie ktoś czy można gdzieś coś takiego znaleźć?

Ech, skąd można wziąć ten film?

sting1

ja tam mam go od znajomego, ogolnie - divix ale z polskim lektorem na Emule bez problemu znajdziesz