Poprzednik jest nudny i nie śmieszny, ten film za to jest przeciwieństwem. Lepszy, śmieszniejszy i więcej sie dzieje, gość który grał Oskara świetnie odegrał rolę naćpanego mescaliną. Ja uśmiałem się na filmie i oglądałem go już 3 razy. Polecam, 8/10
Bezdennie głupie dialogi, przesadzona gra aktorska, znikoma ilość inwencji twórczej... Ale co kto lubi.
Nie polecam, 1/0
widać nie znasz się na angielskim humorze....wersja z 2007 roku jest o niebo lepsza...tu niestety porażka...zresztą Amerykanie czegokolwiek się nie tkną to spartolą....
ja widziałam wiele lepszych komedii i to amerykańskich od ang. wersji tego filmu, ale muszę przyznać że troch bezsensem było nagrywać po raz drugi to samo, ale fajnie się oglądało Martina Lawrence'a i Chris Rock'a.
... oprócz rzecz jasna dwóch interwencji w Europie celem pokonania niemieckich inwazji i germańskiej ekspansji. Gdyby nie USA to połowa europy szwargotałaby teraz po Niemiecku, a wszyscy Słowianie (w tym Polacy) tyrali by teraz w kopalniach za miskę zupy gdzieś na dalekiej Syberii ...
Co by złego nie powiedzieć o amerykanach (a jest sporo tematów antyamerykańskich) to jednak bardzo przydała się ich pomoc w ogarniętej wojnami Europie (zarówno podczas I jak i II W.Św.)
Niestety ale amerykańska wersja to jakaś pomyłka, to profanacja.Nie rozumiem dlaczego amerykanie nagrywają remake,przecież oryginał broni sie sam.
2/10
Ja oglądałem tylko Amerykańską wersje i mi się podoboła jak ktos jest do niej uprzedzony to się nie dziwie że się nie podoba 7/10 ja się uśmiałem osobiście polecam
Pełna zgoda wersja Amerykańska jest rewelacyjna ma lepszych aktorów w szczególności James Marsden filmowy Oscar jest bezbłędny o wiele lepszy niż Alan Tudyk który był beznadziejny w poprzedniej wersji przynajmniej dla mnie wersja Angielska była nudna i mało śmieszna sprawiała wrażenie filmu na siłę zresztą humor Angielski jest często nudny i tak też było w przypadku tego filmu pozdrawiam.
Zgon na pogrzebie 2010 9/10.
Zgon na pogrzebie 2007 5/10.
Cóż, widać brak wyrobionego gustu... Ale co kto lubi. Dla mnie ta wersja jest porażką, w przeciwieństwie do całkiem udanego oryginału.