kogo nie śmieszy to musi być ładnym zamuleńcem:D filmik spokojnie na 8 zasługuje ładna beka na sali z niego:P
Mam nieco inne poczucie humoru. Średnio śmieszny. Poza kilkoma "gagami" i Marsdenem to dość niemrawy.
Niech no pomyślę...
Właściwie każdy typ komedii może mnie rozśmieszyć, ale niektóre łatwiej, inne trudniej. Np. trudniej jest ukazać dobry humor sytuacyjny niż dialogowy. Przy absurdalnych komediach z kolei łatwo wpaść w pułapkę wypalenia lub żenady. Wiele komedii, nawet jeśli ma parę mistrzowskich gagów, poza nimi "zwalnia tempa" i właściwie nie ma nic do pokazania, innymi słowy "nie trzymają fasonu". Według mnie to właśnie spotkało omawiany film.
Wypiszę kilka przykładów filmów - najlepszych w swoich rodzajach (według mnie). Swoją drogą, nie tak łatwo jest oddzielić komedie, które naprawdę śmieszą od tych, które się podobają z innych powodów (fabuła, aktorzy, klimat...).
Zupełnie śmieszne seriale: "Świat według Bundych", "Przyjaciele", "Faulty Towers" - nieabsurdalne, tzn. naturalne komedie
"Gotowe na wszystko" (zaskakujące komediowe sytuacje, a pomiędzy nimi wciągająca fabuła, świetna gra aktorska i życiowe dramaty)
"Shrek" (niech będzie, że seria), "Herkules" Disneya i wiele innych - nowe animacje, które poza dobrą fabułą kładą nacisk przede wszystkim na dialogi - oczywiście mówię głównie o niezrównanym polskim dubbingu
"Religulous" - prześmiewczy ~dokument, humor nieco zakamuflowany
"Arszenik i stare koronki" - czarna komedia
"Otis" - czarna komedia omyłek, nieco podobnie polskie "Ciało"
"Żandarm z Saint Tropez" (seria) - poza komizmem sytuacyjnym opierają się na znakomitej grze aktora-autorytetu w dziedzinie komedii, podobnie seria "Jaś Fasola"
"Zabójcza broń" (seria) - komediowe stosunki między głównymi bohaterami, dialogi, sytuacje...
"Poszukiwany, poszukiwana", "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" - komedie absurdu spod znaku PRL
"Żywot Briana" i nieco mniej "Monty Python i Święty Graal" - ale nie wszystko MP - nad cały MP wolę samą komediową grę
Cleese'a
"Naga broń" (seria), "Straszny film" (gł. 1) - dobre parodie
"Śniadanie dla psa", "Scoop" - nieco absurdalne, nieco czarne
"Kariera Nikosia Dyzmy"
"Kiler"
"Faceci w czerni" 1 i 2
"Eurotrip"
I na koniec:
"Struś pędziwiatr" - seria animacji, tendencyjny absurd - właśnie ta tendencyjność jest clue i zaskakująco się nie nudzi
Założę się, że o czymś zapomniałam...
Nom to ci powiem że masz dobry gust z tych filmów i seriali które wyżej wymieniałaś to po kilka razy oglądałem i z pewnością kiedyś do tych tytułów powrócę;-)
Napisałam wszakże:
"Żywot Briana" i nieco mniej "Monty Python i Święty Graal" - ale nie wszystko MP - nad cały MP wolę samą komediową grę
Cleese'a
Co oznacza, że wybrane skecze/produkcje MP mnie śmieszą.
Ta lista była oczywiście pod moje poczucie humoru :-)
nie smieszy mnie, moze dlatego, ze oryginal byl lepszy?
nie wszystko co miesci sie w gatunku "komedia" musi odrazu zaslugiwac na min. 8...
a ja oryginalu nie widzialem i poplakalem sie ze smiechu
fabula mnie mocno wciagnela i nie moglem sie doczekac co bedzie dalej i jak wszystko sie rozwiaze... chyba na plus mi to wyszlo
a jak obejrze oryginal, to ocene skoryguje, poki co 8<3