USA to kraj ludzi masowych, dlatego też masowo wszystko jest dostrajane do
ich potrzeb: instrukcje obsługi, skrzynie biegów itd. Ostatnio zaczęto
filmy dostosowywać do nich. Tym sposobem powstała np Infiltracja. Jest to
jakieś wytłumaczenie, bo skoro USA to kraj masowo produkujący idiotów to Ci
idioci mogą mieć problem z czytaniem napisów. W Stanach nie ma kogoś
takiego jak lektor, jak już robią dubling, ale filmów z dublingiem nikt nie
ogląda, bo z zasady ten dubling brzmi głupio (wyjątkiem są kreskówki). Ale
ja się pytam po co robić amerykański remake brytyjskiego filmu?
Nie wierzę że amerykański film będzie lepszy od brytyjskiego (sądzę że
będzie to gniot).