nie dość, że całkowicie cała akcja jest niemal identyczna jak w znacznie lepszym angielskim pierwowzorze, to w dodatku nie potrafili znaleźć innego aktora na karła tylko "wypożyczyli" sobie Petera Dinklage, powinni zakazać takich rzeczy, jeśli ktoś oglądał angielską wersję, to w zasadzie dokładnie wie co będzie się w tym filmie, tylko niektórzy aktorzy nieco "zciemnieli"
W istocie orginalny film stworzony na kanwie angielskiego humoru i klimatu, amerykańska wersja to komercyjny gniot, wtórna żenada dla półgłówków.
Ja nie mogę, czy Amerykanie naprawdę muszą każdy film zrobić u siebie? Tu jest to samo co ze świetnym hiszpańskim filmem "[Rec]" czy francuskim "Anthony Zimmer" (amerykańska wersja to drętwy "Turysta"). Czy oni nie mogę znieść myśli, że gdzie indziej też kręci się dobre filmy, czy może nie rozumieją tych filmów?
Mnie osobiście podobała się amerykańska wersja, strasznie się uśmiałam, a co do plagiatów, to przykre, ale prawda jest taka ze w dzisiejszych czasach rzadko można znaleźć na prawdę dobry scenariusz oryginalny. Filmy powstają albo na podstawie książek, albo na podstawie sprawdzonych już scenariuszy.
angielskiej wersji nie oglądałem,tylko tą amerykańską i straszna to kicha ani to smieszne ani ciekawe tylko żenujące
Zero inteligentnej osoby. Czy wy oszołomy nie widzicie kto jest scenarzystą tego filmu?! TEN SAM CO NAPISAŁ WERSJĘ ANGIELSKĄ WIĘC TO NIE JEST PLAGIAT! SAM SOBIE NAPISAŁ PLAGIAT?! OSZOŁOMY! BANDA PSEUDEOINTELEKTUALISTÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!
dobrze, że jest ktoś na TYLE kulturalny i inteligentny jak Ty,że potrafi dyskusję na forum podsumować tak subtelnie, gratuluję...
dla mnie pierwsze zrealizowanie scenariusza jest oryginałem, który oglądałam jako pierwszy i nic jej nie dorówna. Ale czy to ważne skoro już zmierzyłeś nam wszystkim IQ...