Wyobraźcie sobie gdyby powstał taki zero-jedynkowy gniot który zaklamuje rzeczywistość dziejącą się tu i teraz i był np o tęczowych aktywistach, ciekawe czy po obejrzeniu sceny gdzie aktywistka wciska na siłe hormony dzieciom, fanatycy tego filmu tłumaczyli by ją "to tylko fikcja, reżyser ma prawo do własnej interpretacji" xD